poniedziałek

" RADOŚĆ ISTNIENIA " c.d.cz.3

c.d.cz.3           RADOŚĆ  ISTNIENIA

     Wielu ludzi jeszcze sporo czasu będzie poświęcało  w opanowaniu i zrozumieniu  tego zjawiska. Pamiętamy , ze jak zawsze wszystko zależy to od indywidualnego człowieka.
     W drugiej przestrzeni „zanikają prawa” (12 praw uniwersalnych) a uaktywniają się 3 Zasady. Zasady uruchamiane zostają przez 12 Istot jako realizatorów zmian na planie fizycznym. Tylko w ten sposób można zneutralizować wszelkie zmiany, które nie były przewidziane w Programie Całości.
     Skutki „działania Zasad” na planie fizycznym mamy podane w przypowieściach z nauk Jezusa. Przypowieść o talarach ,” które zostały dane każdemu a w czasie rozliczeń : tym , którzy powiększyli talary ,zostaną im jeszcze dodane a ci , którzy zakopali  „na złą godzinę”– zostaną im odebrane.
     Świadomy człowiek, który opanował zapisane treści w swojej podświadomości , staje się „filarem” realizacji zasad. Do tej pory funkcjonowały pojedyncze prawa i skutki ich naruszenia odbieraliśmy jednostkowo.
Udział naszej świadomości zewnętrznej (materialnej) polega na współpracy z innymi i równocześnie w działaniu  trzech przestrzeni.
Tu równocześnie zapadają decyzje, które poprawiają i neutralizują wszelkie przejawy, które są niezgodne z programem człowieka, planety itd.
    Mogliśmy (teoretycznie) dużo wcześniej dokonać „rozpoznania” naszej drugiej przestrzeni ale religie nie dopuszczały do ich rozeznania.  Wiedza o naszej Całości została przejęta przez grupę cwaniaków, którzy wcześniej zapoznali się z budową i celu Istnienia człowieka. Wieża Babel niech będzie tego przykładem.
    Aby kontynuować stary system, w symbolu Unii Europejskiej mamy ponownie wieżę Babel, którą zaczyna się restaurować... Marzenia !
-Pierwszy stopień do świadomego „wejścia” w drugą przestrzeń nas samych , to opanowanie i neutralizowanie zapisów.
-Drugi stopień, to opanowanie wzrastających predyspozycji : jasnowidzenia, zauważalnego oddziaływania energetycznego na drugą Istotę (uzdrawiacze różnego typu), coraz częściej  silne odczuwanie innych bytów, istnień wokół swoich przestrzeni.
    Pojawią  się często informacje przekazywane „nam od nas” w trakcie snów. Te które mamy zapamiętać są bardzo wyraźne i czytelne. Sny, które pamiętamy  jedynie śladowo, to informacje , które „ wyprzedzają”zjawiska w których będziemy uczestniczyli. Spokojnie przyjmować wszelkie informacje, bez oceny czy negacji.
    Pamiętajmy , ze mamy ciało ,nim się osobiście opiekujemy i przekazujemy wszelkie informacje po to aby  nasz przejaw fizyczny popełniał jak najmniej

błędów. Błędy bolą !
     Predyspozycje często wyprzedzają nasze nie „ujarzmione” pragnienia czy chęci bycia wybranym. Mogą zatem wzmocnić się różnego rodzaju wiary czy dogmaty. Taka osoba bardzo szybko utraci „otwarte” predyspozycje.
Ponadto wzrasta wrażliwość i  będą zauważalne różnego rodzaju odczucia , tak fizyczne jak i psychiczne.
    Zwiększona wrażliwość na dźwięki, zapachy czy energie  innych ludzi.
Przebywanie w tłumie będzie nas mocno „dotykało” zmęczeniem. Można wtedy usiąść na ławce w parku a po chwili relaksu nastąpi neutralizacja niekorzystnych energii , które mogły spowodować ubytek naszej energii biologicznej.
    Zauważymy „ciągoty” do bycia jak najczęściej na łonie natury z dala od osiedli i ludzi. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze w takim „odosobnieniu” łączymy się z energiami „podłoża”, podstawą materii. Z naszą „dawczynią” życia biologicznego – Matką Ziemią !
     Następują obecnie  wymiany i uzupełnianie brakujących energii z Całości.
Doświadczać można wszystkiego lecz bez przesady. Nie pragnąć szybko lub natychmiastowo  uzyskiwać efekty. Każda część naszej budowy ciała bierze w tym udział i pobiera potrzebne składniki energii biologicznej i energii pierwiastków których posiadamy dość mało.
    Energia pierwiastków , to następny problem , zjawisko, na które powinniśmy zwracać uwagę. Druga przestrzeń wymaga bowiem od naszych form mniej pokarmu a więcej energii zawarte w pierwiastkach.
To nie jest tzw. prana ! Prana dotyczy możliwości w ciele fizycznym. Przechodząc do następnej przestrzeni nasza forma fizyczna ulega PRZEMIANIE ! (patrz : Nowy Testament – Przemienienie Pańskie)
     Przemiana odbywa się szybko i bezboleśnie u jednych a u drugich rozłożone w czasie. „Przemieszczamy” się do form, które Powołaliśmy i ustaliliśmy jeszcze przed „wejściem” w ciała  Ziemskie.
Piszę o tym dlatego,ze bardzo wielu ludzi otrzymuje podobne obrazy ,sceny z procesu przemian ale nie rozumiejąc potrzebę  tych przemian , lekceważą  lub odrzucają  jako sen , fantazje.
     W takich „obrazach” odczuwamy i widzimy  nasze  ciało ,  nową formę, a przy tym czujemy się bardzo spokojnie i radośnie. Widzimy a równocześnie czujemy,ze to nasze ciało.
„Ładne ,ale na razie ,to tylko sen – tak wielu sobie te informacje tłumaczy.
A szkoda !
     Zapewne ponownie zostanę uznany za fantastę, ale niech tam !.
Wszelkie informacje o tym co miało się wydarzyć w rozwoju Człowieka ,mamy również opisane w licznych starych księgach.
W  Nowym Testamencie mamy ich najwięcej.
-To księga, która przygotowuje zwykłego człowieka do mających nastąpić przemian.
-Druga zasada Nowego Testamentu ma utwierdzać  wiarę swoim

wyznawcom.
    Inaczej ujmując , mamy dwa poziomy w podejmowaniu decyzji dotyczące  tego co nazywamy myślą i jak tą myśl realizujemy.
- Pierwszy poziom to myśli oparte o tzw. treści zawarte w podświadomości. Można to określać  jako poziom materialny.
Drugi poziom często określamy jako intelektualny. Intelekt jako taki jest jedynie realizatorem tego co zapisane , w podświadomości. Intelekt nie „ruszy z miejsca” jeśli nie posiadamy treści w naszym dysku podświadomości. Intelekt nie jest niczym innym jak naszą klawiaturą komputera, która wyszukuje zapisy.
  Nie ma zapisów , nie ma intelektu. Często dla „zmylenia” procesów naturalnego poznawania naszych mechanizmów  przejawu – formy, podaje się sztuczne określenia, które są jedynie fikcją. 
Zakodowane fikcje i przyjęte (zatwierdzone) przez ciało stają się dla jednostki „prawdą”.
Prawdę zatem bronić musimy i stąd niezliczone walki ,o swoje dogmaty. W takich przypadkach zawsze opieramy się na fikcyjnie stworzonych bogach, świętych itp.
Wszelkie treści fikcyjnie stworzone są poza zasięgiem umysłu człowieka. Fikcjom nie można ani  zaprzeczyć , ani udowodnić ! Brak nam  nie tylko dowodów ale i faktów . Pozostaje nam zakodowana różnymi treściami – wiara.
Niczego więc udowadniać nie trzeba , jedynie wierzyć. Szukanie potwierdzenia Istnienia swojej formy i życia - jest z zasady zdradą wiary. I w tym momencie  automatycznie  uruchamia się kodowany nam lęk przed  zwątpieniem w istnienie swojej wiary czy boga. Uruchamia się wyobraźnia z różnymi  karami boskich namiestników .
 A boscy namiestnicy z własnej ustalonej woli , mordowali milionami inaczej myślących lub nie wierzących w takiego czy innego boga. Trwa to jednak i w dzisiejszych czasach.
Wszelkie jednak znaki na niebie i ziemi wskazują,ze ten „nieludzki” bałagan , który jest nie zgodny z rozwojem indywidualnym człowieka ulega stopniowemu neutralizowaniu (od 2008 r).
      Znerwicowane pokolenia, emocjonalne walki i tworzone w ten sposób  zjawiska powoli zaczynają się odkładać do lamusa Historii.
Powtarzajmy sobie co jakiś czas : /mam ciało , ale nim nie jestem /
kiedy nasz „intelekt” będzie jeszcze wierzgał nogami .  A wierzga zawsze  kiedy  „posiadamy” inne treści , a wcześniej  uznaliśmy je za prawdę.
     To nasze indywidualne decyzje , które zostają „wprowadzane” do naszej rzeczywistości.
Wszelkie skutki automatycznie sami dla siebie (ciał) wywołujemy  zgodnie z przyjętymi „prawdami” a wbrew Prawom Uniwersalnym.
Kiedy prawda zostaje zneutralizowana, wówczas nie walczymy o swoje

dogmaty czy bogów.
     Wydaje się to wszystko bardzo proste lecz w realizacji często bardzo trudne.
Każda myśl tworzy się w obrębie ,w przestrzeni naszej głowy naszego uniwersalnego biologicznego komputera.
Głowę uznajemy jako najmądrzejszą część naszego ciała.
Automatycznie więc utożsamiamy się z ciałem i korzystamy z zapisów w podświadomości.
     Stajemy się automatem a nie myślących człowiekiem . Zapominamy,ze nie jesteśmy ciałem.
Praca , funkcja mózgu nie jest myśleniem. Podobnie jak praca komputera, nie jest „myśleniem” lecz przetwarzaniem naszej woli , myśli  na tekst lub obraz.
Mam ciało ale nim nie jestem.
Częste przypominanie sobie kim jestem , pomoże w zrozumieniu wielu zjawisk dotyczących naszych reakcji czy zachowania w stosunku do drugiego człowieka.
     Zgadzamy się z tym lub nie – dziś to nie czas już wiedzie prym , lecz zjawisko zwane procesem. A każdy proces składa się z kilku aspektów.
        R A D O Ś Ć   ISTNIENIA  to jednak bardzo głęboka treść zawarta w dwóch wyrazach.
Proste wydawało by się w dokonaniach, lecz rzeczywistość staje „okoniem” i jest  bardzo brutalna. Brutalna z tego powodu,ze posiadamy sztucznie stworzone „oczywistości” , np. bóg , niebo, piekło i inne drobiazgi , które uznaliśmy za rzeczywistość.
   Żyjemy w stworzonej „rzeczywistości Urojonej” a teraz musimy dokonać  powrotu do rzeczywistości wg potrzeb , która tworzyła całość Istnienia  a nie tylko dla wybranych grup boskich. 
To nagłe przestawienie obecnej rzeczywistości na inną można śmiało nazwać końcem urojonego świata.
    Przestawienie naszego indywidualnego „myślenia” na nowe , można
porównać do zmiany biegu w pędzącym maksymalnie samochodzie.
Z biegu piątego do wstecznego. Samochód , jego skrzynia biegów takiego manewru nie wytrzyma.
Wszystko się posypie, a skrzynia nadaje się do kasacji. Tak jednak w świadomym człowieku nie musi zaistnieć. Wszelkie energie napływające od 2008 roku wzmacniają nasze  neutralizacje i wspomagają.
    Można sobie ten proces osobiście przyspieszyć ale na takie działanie  możemy sobie pozwolić dzięki wiedzy zawartej w małej cząsteczce i w nas samych.
Sięgać zatem do siebie i sprawa powinna być  załatwiona bez większych problemów. Zapominamy często,ze wtrącać się będzie stale nasz intelekt  i „wygrzebywać” różne treści sprzeczne z tym co chcemy uczynić.
Ale to jednak  decyzja i wybór indywidualny.


    Moment przejściowy z jednej przestrzeni do drugiej wraz z naszą świadomością zewnętrzną (osobowość i intelekt) nie jest łatwa , ale możliwa.
Mam ciało , ale nim nie jestem !  To ułatwia kontrolę naszych reakcji i postępowanie. Obserwujemy własne ciało , podobnie jak ciało naszego dziecka.
To proste, ale kody nie bardzo na to pozwalają.
Każdy ruch , czy myśl możemy zatrzymać na kilka sekund i zadać sobie pytanie czy  to jest nam  potrzebne ?
    Ponownie zadajemy sobie  pytanie : gdzie tu jest Radość Istnienia ? Szukałem zatem wszelkich informacji zawartych w różnych starych księgach i innych „gatunkach” informacji o  przekazach i „mądrościach” zwykłych ludzi.
Powoli odkładajmy boskie autorytety jako fikcje a szukajmy prostego człowieka, który swojego sąsiada widzi również jako człowieka a nie członka grupy wyznaniowej.
 „Utrata” dogmatów daje ogromną radość,ze w końcu wyszliśmy jak z zamkniętej niewoli na przestrzeń bez obawy o dalsze nasze trwanie.
    Człowiek bez człowieka ,nigdy nie będzie człowiekiem ,a jedynie wyznawcą.
Niby bardzo rozumiemy tą Mądrość , ale jesteśmy dalecy od tego aby to hasło wprowadzić  do naszej szarej  rzeczywistości.
Czy dziś martwi nas widok dziecka, który wychudzony jak szkielet szpera w śmietnisku i razem z psami wybiera niedojedzone kromki chleba ?
    Czy możemy takie sceny w naszej  rzeczywistości nazwać,określić ze żyjemy w społeczeństwie Człowieka ? Człowieka czy jedynie formy Ludzkiej ? Dlaczego w większości populacji Ludzkiej taki widok nędzarza zupełnie nie wzrusza ?
Zapominamy zapewne,ze na Ziemi istnieją formy ludzkie : jedne Pierwotne o „budowie z 3 elementów” oraz klonowanych , dziś ponad 90 %.
    Klonowani „zamknięci” w klatkach wiar i nauki muszą tak trwać,aż do objęcia tej formy przez Byty z różnych Planet w Kosmosie.
Wszystko obecnie przebiega zgodnie z Programem Całości. W takie programowane formy łatwo może „wejść” inny byt z Kosmosu o innym przekroju i funkcji planety.
   Taki delikwent nie czuje tego , co czuje tzw. pierwotna forma ludzka  i ma za nic cierpienia innych. Cel całkowicie rozbieżny z programem pierwotnych form i Programu Uniwersum.
Obce byty korzystają i z wiedzy ,i energii mieszkańców planety jak również z możliwości opanowania pozostałych form klonowanych.
    Nie można zatem dziwić się,ze obce byty nie o nas Ziemian dbają a jedynie o swoje plany a dotyczą one opanowania całkowicie formy ziemskie , i planetę , wyłącznie dla swoich planów i  dyspozycji.
Zdają sobie jednak sprawę,ze ich procesy i ,cele ,zbliżają się do zakończenia wszelkich procesów  w Uniwersum i powrotu do Jednego Wielkiego Organizmu jakim jest Wszechświat.

    Jednostki , które poznały i doznały działania praw liczą na to ,ze są w stanie opanować Całość, zmienić prawa czy zasady i stworzyć własne.
Wszelkie „wpadki” uważają za przypadkowe.
 A niech im będzie !   
Jak takie byty mogą zlikwidować biedę , wojny , spory i wszelkie walki ideologiczne ? To są ich doskonałe środki do ujarzmienia krnąbrnych Istot ziemskich.
    Przewaga liczebna form klonowanych nie umożliwia jednak dowolne „wejście” do formy ziemskiej. Aby opanować formę , byt musi posiadać i wiedzę i możliwości oddziaływania „sobą” na środowisko w którym „pracują”.
Jak widać opanowali finanse a więc i wszelkie banki.
    Ustalili i egzekwują to , ze banki nikomu nie podlegają. Ustalono sobie termin całkowitego opanowania Ziemi , a  wyznacznikiem tego są uzyskane „wskaźniki” finansowe i stały wzrost oprocentowania. Liczą na to,ze ostatni „wolny” człowiek zostanie pochłonięty przez ich banki.
    Wszelki indywidualne własności , nieruchomości stają się własnością banków i w ten prosty, wręcz prymitywny sposób przejmują Ziemię za papierki. Ich marzenia częściowo się sprawdzają , ale po wypadkach w Europie ,na Ukrainie, wszystko zaczyna im się kruszyć w podstawach. To cios dla nich niespodziewany i nader niezmiernie bolesny.
     Przychodzi różnym Bytom zmieniać strategie a czasu coraz mniej. Musi zatem nastąpić  panika i chaos. Aby temu „zaradzić” , ponownie konieczne stają się  konflikty  zbrojne .,
Konflikty odciągną na pewien czas myśli ludzkie i osłabią ich pule energii ochronnej (indywidualnej). Stale wzrastająca „częstotliwość” (świadomość indywidualna) Istoty Ludzkiej nie daje zbyt większych szans dla realizacji planów rządzących obecnie Ziemią.
     Szereg Bytów zostaje powoli „ewakuowana” na swoje rodowite planety. Wszelki opór zamienia się na ich anihilację w Całości swej budowy i przejawu.
Powracam do tragedii głodujących ludzi i dzieci. To tragedia, która powoli będzie likwidowana. Im więcej obcych bytów opuści Ziemię, tym zaznaczy się poprawa naszego ziemskiego bytu.
     Często słyszy się powiedzenia,  ,że modlę się za takie dzieci ! To zakodowane religijnie formy, żyjące w swoim fikcyjnym świecie i szczerze jest przekonane,ze jego modlitwa nakarmi umierającego z głodu dziecko.
Czy kapłan karmi się modlitwą ?
Taki sługa boży powinien spożywać jedynie modlitwy.
     Ciekawe – czy umierające z głodu dziecko uzyska tą modlitwą choć by kilka sekund życia dłużej ?
A twierdzimy naiwnie,ze JESTEŚMY  ISTOTAMI  ROZUMNYMI !
         „HOMO  SAPIENS !!”
Hasło piękne ale w szarej  rzeczywistości jest tak dalece  jak dusza od nieba !


       „A  GDZIE  TU  RADOŚĆ  ISTNIENIA ?”

Każą się nam modlić za przyszły pobyt w niebie po opuszczeniu ciała w chwili śmierci naszego jednorazowego bytu.
Jakie to piękne i wzruszające !
Jakie to wzniosłe, aż łezka  kręci się w oku. !
     Ile jeszcze  i jak długo będziemy żyli i funkcjonowali z takimi fikcjami ?
Dlaczego religie zabraniają uruchomienia wiernym predyspozycji , które  umożliwiają obserwacje opuszczających ciała  „dusze” i jak przebiegają dalsze ich losy?.
     Lęki przed karą, już  tak głęboko zakodowały nasze ciała, nasze predyspozycje i umysły, że nadal lękamy się zobaczyć, jak to wszystko jest zbudowane, jak funkcjonuje i w końcu zobaczymy ,ze  wszystko jest  ze
sobą ściśle połączone. Żadnych „przerw” w tej misterii nie widać a odpoczynek w fikcyjnym niebie jest również FIKCJĄ !
     Nie można się zatem dziwić naszej tęsknocie  za fikcyjnym niebem, skoro świadomie udręcza się swych wiernych do granic wytrzymałości. Marzymy  więc o chwili odpoczynku choćby w obiecanym niebie. Dziś coraz częściej słyszymy powiedzenie: wkrótce skończą mi się cierpienia a śmierć da mi ulgę i wypoczynek.
    Następna fikcja oparta na kodach religijnych i wsparta naszymi autorytetami naukowymi. Twierdzą ,że po śmierci nie ma nic ! Dlaczego nie chcą zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje ?  W obawie ,że padną wówczas ich dogmaty a równocześnie runą  ustalone miejsca w hierarchii społecznej.
 „GDZIE  TU  RADOŚĆ  ISTNIENIA  ?” 
    Czy garstka pasożytów, (z którymi zżyliśmy się poprzez wieki) na naszym grzbiecie ,żyjąca dzięki naszej energii i naszej  krwi mogą sprawić nam Radość ? Jak widać wychodzi na to jednak : obietnica raju i aktualne cierpienia nadal dobrze sobie „prosperują”.
    Aby zrozumieć  „odrobinę” rzeczywistości w której zostały powołane przez nas , nasze ciała , musimy koniecznie sięgać do „wydarzeń” z okresu nazywanym : Przed Potopem !  „Poskładana” historia z możliwych jeszcze tzw. artefaktów, dowodów , można w oparciu o budowę Klucza ułożyć niejako nasze pochodzenie, cel pobytu w garniturach Ziemskich, i rolą jaką spełniała nasza planeta, nasz Układ Słoneczny itd. 
    Obecny zbiór faktów i dowodów tworzy historię, która dzisiaj dla naszego intelektu i różnorakich dogmatów – staje się wręcz   Fantazją.
Wszelkie dogmaty rozpadają się jak bańki mydlane i pozostaje próżnia intelektualna.
Ludzkość już dawno mogła dojść do swego  źródła pochodzenia,lecz ci odważni  ,którzy opierając się na faktach przedstawiali naszą historię, byli publicznie torturowani, paleni na stosach  jak wiązki słomy.



     Te zbiorowe katowanie innowierców, były świadomymi środkami w kodowaniu   lęku, i o tym ,ze obecnej władzy nie należy się sprzeciwiać, bo podobnie możemy spłonąć jak wiecheć słomy.
Ten sam prosty „mechanizm” stosowali zarówno świeccy ,tacy jak  królowie, magnaci czy w okresie późniejszym  przywódcy narodów „wybranych” :Napoleon, Hitler, Stalin , Lenin , a dziś już nieosobowo a demokratycznie stosuje się te same środki np. w ekspansji innych obszarów i dóbr naturalnych.
     Tworzą się grupy państw , które przejmują pojedyncze narody i ich  rządy pod  hasłami demokracji, wolności i prawem wyboru. Jednak każdy naród „dostaje” swoje listy „naszych” kandydatów, którzy wcześniej zostali  przeznaczeni przez swoich   przywódców partyjnych i podane wyborcom do zatwierdzenia.
     Czy  ktoś zauważył w tym procesie choćby odrobinę demokracji ?” 
Czy istnieje gdzieś swobodny wybór swoich kandydatów wg potrzeb wyborców ?
Zatwierdzamy zatem jedynie ustalonych przedstawicieli różnych partii ? Każda partia ma swój zamknięty program do realizacji i bardzo często zupełnie odbiegający od potrzeb wyborców.
Taka nasza  dzisiejsza  swoboda i demokracja wyborców !!!!
     Podobne schematy i metody dotyczą  oszustwa zawarte w treściach religijnych ,i jako  proste środki stosowane w każdej hierarchii społecznej. 
     RADOŚĆ  ISTNIENIA  w dobie dzisiejszych przemian, to kpiny z Istoty Ludzkiej , Istoty w Rozwoju Indywidualnym naszych Przejawów, możliwości współtworzenia rzeczywistości ,która winna nam wszystkim sprawiać Spokój, a tym samym radości z współpracy w tworzeniu Wspólnego Dobra i Jednej Całości !
     Przyczyny takiego stanu rzeczy już znamy ! Co więc należy uczynić, aby poprzez współpracę uzyskać radość tworzenia ? Metody są proste i bardzo skuteczne, lecz na przeszkodzie stoją jak zbrojni rycerze  , nasze treści w zapisach praktykowanych  dogmatów itp., które automatycznie utrudniają nam stosowanie indywidualnie zdobytej wiedzy w praktyce.
    Likwidacja problemu jest zarówno prosta jak i zawiła. Na przeszkodzie – to nasza podświadomość. Należy zapoznać się z jego prostym ale skutecznym działaniem aby w końcu przeszedł w ręce właściciela a więc w nasze świadome władanie. 
Po opanowaniu i zrozumieniu działania podświadomości i roli  naszego intelektu , uwolniona świadomość zewnętrzna (osobowość ,predyspozycje)
stają się naszymi doskonałymi instrumentami do poznawania drugiej części nas samych a zwane światem równoległym , niebem.
     Niebo to nic innego jak świat energii, w której i dzięki której nasz przejaw doświadcza, wyciąga wnioski , uczy się samorealizacji „samoświadomości Istnienia”.
c.d.n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz