7.POWROTY
KOSMICZNYCH RODZIN DO RDZENIA !!
VII / 13
Zapewne
ta część artykułu będzie zaliczana do fantazji.
Ale
niech tam...
Rozpocznę
jak zwykle od Budowy Klucza. Od „niego” wszystko się zaczęło i
na nim się zakończy ,to co nazywamy „życiem materialnym lub
duchowym”. Budowę Klucza (trzy elementy) nazwano bogiem –
stwórcą.
Przypomnę
,ze klucz jest tylko wzorcem naszego przejawu lecz nie nami !
Każda
forma ( jej wszelkie przejawy istniejące we Wszechświecie), która
powstała na „wzór i podobieństwo”, lecz nie boga; jest
odbiciem - odwzorowaniem budowy Klucza Życia.
Nic
innego powstać nie mogło, ponieważ Klucz zawiera w sobie wszelkie
zasady , prawa , możliwości doświadczeń Istnień Ludzkich jeszcze
przed wejściem w formy materialne.
W
świecie energii tworzenie form energetycznych nie sprawia żadnych
problemów. Ale to jedynie formy energetyczne, które można w każdej
chwili zmieniać lub „kasować”. Nie były to więc formy trwałe
, samodzielne w rozumieniu funkcjonowaniu żywych form
„przejawionych”.
Rozpocznijmy
więc od pytania :
„Kto
„wchodzi” lub obejmuje formę ludzką przed „urodzeniem”
ciała fizycznego ?
W
zależności od różnych teorii (religijnych) będziemy sobie
tłumaczyć, że to Dusza „wlana” w ciało przez bogów.
Dusza,
duch itp. określenia niczego bowiem nie wyjaśniają.
Wiedza
o tym procesie jest bowiem „rozlana”, rozłożona w wielu
teoriach i dogmatach. Pomocne będą bardzo stare księgi uważane za
święte lub tajemne. Aby się w tym gąszczu różnorakich
informacji połapać, proponuję zawsze sięgać do Klucza.
Ramiona
klucza , to szereg informacji ,np. o Dwoistości wszelakich form –
kobieta i mężczyzna , polaryzacji dodatniej i ujemnej, dobru i złu
itd.,itp. Powstało więc określenie Dualizm ,a w nim bóg i szatan.
Podział na ciało (materia) i duszę !
Zapominamy
jednak o pierwszych stronach starych Biblii , gdzie bardzo wyraźnie
podaje się informację o „stworzeniu” człowieka ,i jego
przejawu materialnego. Przypomnę ,że przejawiona forma ludzka jest
zbudowana na wzór i podobieństwo „boga”, czyli klucza ,a więc
przejawiona w trzech osobach (elementach). Razem ! Spójnie !Wg
klucza , określenie bóg to jedynie podstawa budowy form wszelakich
!
Nie
ma znaczenia kształt i miejsce „zamieszkania”. Bóg to nie
istota a jedynie forma ,fraktal „uformowany ” zgodnie z budową
klucza.
Aby
zagmatwać indywidualne wnioskowanie ,z kształtu (przejawu) formy
powołano istnienie boskiej fikcji , aby utwierdzić, że to nasz
stwórca.
A
kto w takim razie stworzył boga ? Sam z siebie się stworzył?
To
już jednak tysiące rozważań czysto intelektualnych , nie
mających nic wspólnego z rzeczywistością.
Aby
jeszcze bardziej pogmatwać indywidualne wnioskowanie wymyślono
szereg „tajemniczych” określeń i nazw, które niczego nie
wyjaśniają , ale dają poczucie tajemniczości , którą ponoć
rozumiemy , i uznajemy jako własną wiedzę ,itp.
Np.:
transcendencja – piękne słowo , ale nic poza tym.
Takie
słowa tworzy się po to ,aby uruchomić intelekt do różnego
rodzaju
interpretacji. Ilu ludzi zapytasz , co to słowo oznacza, tyle
otrzymasz odpowiedzi , teorii.
Podobnie
dzieje się przy pytaniu : co ,lub kto to jest bóg ?
Absolut,
stwórca, pierwotna siła, i wiele podobnych określeń. A
rzeczywistość nie dba o określenia i „sobie” trwa, dopóki
człowiek nie pozna prostych mechanizmów działania swojego
przejawu, celowości swojego bytu w formie , które różnią się
pomiędzy sobą. Kształtem, przejawem , reakcjami...
Kluczem
i wiedzą o jego podstawowych elementach, wg których powołuje się
wszelkie formy do życia (doświadczeń), jest KTO ?
Pytanie
nad którym należy się często zastanawiać aż w końcu pojmiemy
,ze nie jesteśmy ciałem (formą), lecz jego właścicielem.
Czyli
kim ?
Ciało
przejmujemy jako nowy garnitur do nowej pracy , w nowej
przestrzeni
lub nowych warunkach energetycznych.
To
bardzo trudny proces do zrozumienia i przyjęcia go w „grono”
własnych pojęć i teorii. Ale jest to konieczne , bo bez tego
będziemy wpadać w różnego rodzaju emocje , konflikty a nawet
walki ideologiczne.
To
też jest potrzebne ! To przecież prosta „neutralizacja”
wszelkich dogmatów , które utrudniają nam rozpoznawanie następnej
przestrzeni (procesu) w której już rozpoczynamy nowy proces
„życia”.
Gwoli
ścisłości przypomnę ,że wg Klucza życie form rozpoczynało się
podobnie jak rozwój zapłodnionej ludzkiej komórki jajowej.
Na
„wzór i podobieństwo” powstawały planety, układy , kosmosy
itd.
„Poznaj
siebie a poznasz Wszechświat !” - nie jest bezzasadnym
filozoficznym określeniem.
W
budowie klucza mamy więc 3 zasady (razem = 4),które wyłaniają z
siebie 12 praw uniwersalnych (razem = 13), kształt piramidy foremnej
jako przejaw kształtu poszczególnych praw (częstotliwości).
Musiało
więc powstać równocześnie : 12 planet podstawowych i wszelkie
przejawy zgodnie z programem dla danej planety.
Każda
planeta równocześnie „powoływała” 12 par Istot Fizycznych, 12
par Istot Antymaterialnych.
12
par materialnych + 12 par antymaterialnych to w sumie 4 Istoty o
odmiennych Płciach!
12
planet – to Układ Słoneczny. Każda planeta układu – tworzyła
następny Układ Słoneczny itd., itd. Szczegóły budowy
Wszechświata w innych artykułach.
Budowa
Kucza wyklucza więc inne „sposoby”tworzenia Uniwersum.
Wszystko
okazuje się bardzo proste, zrozumiałe dla zwykłego Kowalskiego ale
przeszkadzają nam w tym dogmaty i wszelkiej
maści
i koloru teorie.
Z
tymi problemami każdy musi uporać się sam. Żadne indywidualne
odkrycia nie mogą być wzorcem dla innych.
Wracamy
do powołania ciał ludzkich jako naszego przejawu, nazywane często
jako przejaw Mini - Całości , w wydzielonej formie w celu
doświadczeń i nauki naszych własnych przejawów.
Uczyliśmy
się podobnie jak małe dzieci : z obserwacji i własnych
doświadczeń.
Trudne
? Z początku zapewne tak.
Powstawały
więc różne formy zgodnie z programem danej planety.
Planeta
jako część elementu, np. całości Układu Słonecznego posiadała
inne formy przejawu. Dziś twierdząc , ze np. rasa Gadzia jest
prymitywna i szkodliwa to teorie niczym nie poparte w
rzeczywistości.
Te
teorie są tworzone na bazie lęku i powstają jako negatywne
przejawy naszych reakcji. Czy na Ziemi są wszyscy doskonali ?
Rozpoczynaliśmy
więc swoje doświadczenia w różnych kształtach i formach.
Nikt
nas nie uczył przez wieki ,że istnieją równolegle z nami inne
formy i byty , które równocześnie z nami zaistniały.
Dziś
te dogmaty już nie robią na nas większego wrażenia , kiedy ktoś
twierdzi, że jest z planety Marsa lub innej ?
Przecież
nie zauważamy, że taki „delikwent” jest „obcym” w ciele
ziemskim. Nie nasuwa się czasem pytanie, kto go stworzył ?
A
inni ludzie , którzy od lat mają kontakty z innymi Istotami i
wymieniają
między sobą szereg informacji ?
Zastanowić
się jednak trzeba nad procesem,który umożliwia zrozumienie i
potrzebę (wg programu) powrotu wszystkich Istot , do źródła
swego pochodzenia.
Wzorcem
jest Ziemia i ciała (formy) z planet naszego Pierwszego Układu
Słonecznego. Powracać „muszą” ,bo zakończony został proces
doświadczeń w materii i antymaterii. Wszelkie doświadczenia ,
wszelkich Istot z całego Uniwersum powracają do swego źródła
„narodzin” (powstania).
Religie
uznały ten proces za koniec świata.
Dla
bogów , to rzeczywiście koniec pasożytniczego życia (świata).
Ale
to nie nasz ludzki problem. Skupiać powinniśmy się nad tym jak
przygotować się do spotkania z naszymi pierwotnymi „kolegami”
w procesie „wejścia” w ziemskie ciała , w ziemskie formy.
Pewnie
ciśnie się pytanie : a skąd wiemy ,czy te obce byty nie są złe?
A czy u nas na Ziemi wszyscy są dobrzy ?
A
kto siedzi w ciałach wielkich bankowców, kapłanów i innych
autorytetów ?
Słyszę
często, że się „nawrócą”, będą sprawiedliwi itp . Bzdury.
Wiekami tego nie robili , a dziś nagle się zmienią ?
Jeszcze
jedna bajka dla pokornych dzieci.
Zapominamy
o prostym mechanizmie , który chroni nas przed tym czego nie
rozumiemy , kiedy odczuwamy lęk , niepokój. Wówczas wystarczy (np.
spokojnym oddechem lub przywołaniem błękitnej kuli energii)
doprowadzić do uspokojenia (wyciszenia) umysłu.
Jest
to proste ćwiczenie na automatyczne reakcje , które często
intelekt uznaje za fanaberie.
Jest
to proste działanie ale zmusza emocje i umysł do „ciszy”, w
której możemy już kontrolować własne myśli.
Mamy
więc kolejny problem z określeniem i zrozumieniem „ciszy”!.
Mamy
liczne interpretacje ,które kojarzą ciszę jako element
medytacji, kontemplacji czy modlitwy. Nic błędnego ! Przypomnieć
sobie należy kiedy one (medytacje, modlitwy) powstawały i jakiemu
„rozwojowi” człowieka miały służyć ?
Dziś
stosowanie „starych metod” to dalsze utrwalanie form
energetycznych stosowanych wieki temu dla ludów prymitywnych .
Zapewne to również ciekawy intelektualnie temat, ale nie czas na
to.
„Cisza”,
o której często piszę jest świadomym sterowaniem własnego
komputera biologicznego , jakim jest nasz mózg i nasze reakcje.
Bez
przerwy działający mechanizm mózgu , to odbierający miliony
impulsów energetycznych tak ze świata materii jak i antymaterii.
Samoczynnie
powstają tzw. myślokształty, a ich reakcje określamy jako
myślenie. Działanie pracy naszego mózgu uważamy za wyróżnik od
świata zwierząt lub innych form i bytów w Kosmosie.
To
błąd podstawowy w rozumowaniu. Zapominamy,że włączony komputer
pobiera energie na swoje „użytkowanie” i działanie ?
Dziwimy
się zatem,dlaczego nas boli głowa od „myślenia”,ciało słabnie
i marnieje biologicznie na „naszych oczach”.
Zapewne
odezwą się znawcy , eksperci od budowy mózgu, psychiki i inni,
którzy mogą zarzucić nas swoją książkową wiedzą.
A
kto zatwierdza wydawanie książek ?
To
zapewne już zostało doskonale „rozgryzione” przez wielu ludzi.
Temat
i problem , który na nas czeka , to świadome przyjęcie naszych
współbraci z Kosmosów w ziemskie ciała. Warto wówczas
pamiętać : Mam ciało ,ale nim nie jestem!
W
takim rozumieniu szybciej „oswoimy” się z istotami , którzy
wspólnie z nami wypełniali programy rozwoju na poszczególnych
planetach i Galaktykach.
Zakończony
jeden proces zmusza nasze formy do przygotowania się do nowych
następnych procesów. To nie żaden koniec świata a jedynie efekty
naszych „zbiorów”i osiągnięć z doświadczeń indywidualnych
, które upoważniają nas do następnych procesów.
Rozumiem
,ze jest to trudne do zmiany i przestawienia swoich dogmatów na nowy
proces tworzenia i rozpoznawania wszelkich przyczyn.
Pomocną
w tym wielkim „bałaganie” jest działanie energii, która
została uruchomiona w 2008 r po zdjęciu osłony magnetycznej
Słońca.
Osłona
magnetyczna chroniła nasz cały układ planet.
Chroniła
i nasz indywidualny układ magnetyczny !
O
tym szerzej w innym artykule.
Powracam
delikatnie do tego ,co nas nieuchronnie czeka.
To
bezpośrednie kontakty z innymi formami ludzkimi we Wszechświecie.
„Niestety
aniołku – musisz jeszcze nieco poczekać !”
Wkodowany
lęk przed tym nowym zjawiskiem opóźnia niestety pewne procesy. A
każde opóźnienie to zwiększone emocje, chaos intelektualny i
cierpienia fizyczne.
Z
pozoru wydaje się, że Kosmos niezbyt garnie się do kontaktu z
nami, Istotami Ludzkimi na Ziemi. Wszelkie próby nawiązywania
kontaktów rozbijają się o nasze uprzedzenia do „złych istot”,
„szatanów” lub „demonów”, za jakich często uważamy
kosmitów. Ta wersja naszych gdybań, jest wynikiem „ciężkiej”
pracy szeregu religii w ogólnym pojęciu.
Słyszymy,
a nawet widzimy, że nasze władze ziemskie, mimo to, chętnie
nawiązały już takie kontakty a w ich wyniku posiadają dziś
technikę tzw. kosmiczną. Szarych obywateli władze ostrzegają
przed inwazjami kosmitów, straszą bezwolnym zabieraniem ludzi na
różnego rodzaju badania ciała itp.
A
nasi wybrańcy tego nie czynią ? O historii ludzkich tragedii na
Ziemi szybko zapominamy. A szkoda.
Przypominam
ponownie,że posiadamy ciało ale nim nie jesteśmy.
Kontrola
naszych myśli i reakcji nie dopuszcza do niechcianych kontaktów ,
tak na ziemi jak i z innymi bytami.
Możemy
z tym walczyć , ale co to może nam dać ? Jedynie własną klęskę.
Umieraliśmy tysiące lat za naszych przywódców, za wiarę w
różnych bogów ,a dziś dobrowolnie umieramy za demokrację.
Co
prawda , pełnej demokracji nie ma , ale mamy ciągle marzenia ,że w
końcu będzie.
Kontakty
– są więc „obowiązkowe”, bo są wynikiem procesów i
koniecznością indywidualnego przystosowania się do nowych
sytuacji.
Nie
jest to zbyt trudne, ponieważ bezpośrednich kontaktów mieliśmy
bardzo wiele w latach dziewięćdziesiątych i osiemdziesiątych.
Każde spotkanie było obopólnie omawiane a następnie realizowane.
Nie spotkaliśmy się ze zjawiskami lękowymi lub chęcią narzucenia
swoich teorii. Wymiana dotyczyła przygotowań do późniejszych
procesów i wzajemna pomoc zgodnie z posiadanymi możliwościami
technicznymi.
Obecne
kontakty będą wyglądały podobnie, z tym,ze prosić będą nas o
pomoc w sytuacjach awaryjnych - ewakuacjach z ich rodowitych planet.
I tu zaczyna się poważny problem. Kłania się budowa klucza i
zostają uruchomione prawa uniwersalne.
Ewakuacje
były stosowane w ubiegłych wiekach. Tego wymagała pomoc
międzyplanetarna. Obecnie przy końcowym procesie starego
programu (procesu), taki wariant nie wchodzi już w rachubę. To są
konsekwencje postępowania całych cywilizacji kosmicznych.
Na
bezpośredni ratunek jest już trochę za późno !
Bolesne
ale konieczne. Nie jesteśmy ciałem , lecz go posiadamy. Skoro
oddaliśmy „władzę” nad naszym ciałem ideom, autorytetom –
to do kogo możemy mieć pretensje?
Ale
ciałem nie jesteśmy a nasz proces trwa dalej !
Przecież
można zmieniać swój garnitur.
Przy
bezpośrednich kontaktach najtrudniejszym będzie proces asymilacji
naszej ziemskiej energii do innych bytów.
Ziemska
energia jest bardzo wysoką wibracją (częstotliwością)
podstawową
i wymaga przygotowania naszych i ich ciał do neutralizacji tych
różnic. Zjawiska i zachowania podobne są do tych jakie mamy dziś
w życiu codziennym. Kłopoty z zaufaniem , wiarą, prawdą...
Bez
neutralizacji , mogą zachodzić liczne konflikty, do rękoczynów
włącznie !
Takie
„kojarzenia” ras kosmicznych bywały często praktykowane na
Ziemi ,ale najczęściej ziemska osobowość brała górę i
„wycinaliśmy ich w pień !”
Warto
sobie „pogrzebać” w historii naszej planety.
A
czy dziś dzieje się inaczej? Mamy przecież relacje naocznych
świadków, którzy obserwowali likwidację obcych form , kiedy
pozyskano już szereg szczegółowych informacji technicznych.
Podaję
te przykłady ,ponieważ nie mają one już miejsca. Nie należy
się więc dziwić i takim ziemskim reakcjom. Ale wszystko może
„ułożyć” się ze zrozumieniem a nie reakcjami emocjonalnymi.
Zawsze
w takich „przypadkach” pamiętać należy o prawach
uniwersalnych.
Nikt
bowiem nie zostanie „naruszony” bez własnej przyczyny a często
z własnej głupoty.
Spokój
i neutralna obserwacja wskaże nam jak należy postępować.
To
proces i zjawisko naszych reakcji ale pozostaje większy problem. Co
im powiemy o obecnych procesach w Całości Uniwersum ? Kto najpierw
nam tę wiedzę „wyłuszczy ?”.
Dziwne
zapewne, ale tę wiedzę mamy przecież w sobie .
Od
wieków !
W
spokoju uzyskamy sami od Siebie wszelkie wskazówki i wiedzę.
Poznawaliśmy
i gromadziliśmy ją wiekami , aby teraz z niej nie skorzystać ?
To
wszystko jest proste, ale w nawale różnych treści teoretycznych, w
początkowej fazie wydaje się nam być fantastyczne i mało realne.
Proponuję
spokojne obserwowanie zjawisk i reakcję swojego ciała jak i form
innych.
Wszystko
zacznie się powoli układać do „kupy”! - Jak mawia znajomy.
Kontakty
z innymi rasami kosmicznymi ? A po jaką cholerę ? - często słychać
takie pytanie.
Ludzie
straszeni wiekami , a szczególnie ostatnimi laty , są przerażeni
na samą myśl o kontaktach. A jeśli wykorzystają mnie do jakichś
eksperymentów, lub zjedzą jako ziemski przysmak na śniadanie ?
Pytań
jest więc bez liku. I jak tu wytłumaczyć konieczność tego
„zjawiska ?”
Było
do przewidzenia ,że taka czeka nas kolej ziemskiego losu .
Stare
, dawne księgi zapowiadały ten zachodzący obecnie proces.
Nie
unikniemy więc nowych reakcji czy zjawisk .
Przecież
wieki które temu sami uzgadnialiśmy te wszystkie procesy pomiędzy
sobą. My na Ziemi , inni w różnych formach na obszarze Uniwersum.
Powoli
,ale systematycznie będziemy mogli sobie wszystkie te umowy -
przypominać. Wchodzimy przecież w przestrzeń w której czytać
można wszelkie przyczyny , wywołujące takie a nie inne skutki.
Symbol
: Alfa i Omega – to początek i zakończenie pewnego procesu.
Zaczniemy
przypominać sobie wiele zjawisk w których uczestniczyliśmy ,
braliśmy w nich udział świadomie lub nie.
Kontakty
: liczymy zapewne,że Kosmici udzielą nam porad w dziedzinie
techniki , nowych rozwiązań bytowych ?.
I
tak i nie !
Obecny
proces dotyczy wszystkich Istot Uniwersum.
W
miarę zaniku starych praw i zasad, wszelkie techniczne „precjoza”,
przestaną funkcjonować. Co nam po pięknych kształtach pojazdu,
kiedy nie potrafi latać? Obawiam się ,ze te nasze wspólne
„wymiany” myśli technicznej na niewiele się zdadzą.
Pilniejszą
sprawą będą stanowiły reakcje i zachowania istot, które wejdą z
nami w kontakt bezpośredni.
Już
dziś obserwuje się wielkie trudności w kontaktach typu Myśl –
myśl. Zauważa się , ze formy innych bytów przy wymianie myśli
zaczynają gwałtownie tracić energie biologiczne.
Formy
szybko się rozpadają. Aby uzyskać odpowiednią informację z Ziemi
, kontakt myślowy innych bytów jest zasilany przez setki a nawet
tysiące form z danej planety.
Dla
nas ziemian takie zjawiska są szokiem.
Zadajemy
sobie pytanie : w jakim celu tyle form poświęca się dla uzyskania
kontaktu i informacji? Dziwne dla nas ale jedynie w początkowej
fazie tych kontaktów.
Często
na nasze pytanie odpowiadają, ze informacje są nie tylko
uzupełnieniem wiedzy o sobie ,ale „gwałtownie” zasilają swój
„gatunek” wysokimi energiami z Ziemi.
To
zasilenie oznacza wzmocnienie i wzrost świadomości Istot na danej
planecie.
Na
nasze pytanie o poświęceniu , tłumaczą ,że przecież nie są
ciałami a wymiana energii i informacji jest w obecnej chwili
koniecznością.
Wymiana energii i wiedzy w obecnej formie – jest powrotem do naszych pierwszych kontaktów, które niegdyś były codziennością.
Wymiana energii i wiedzy w obecnej formie – jest powrotem do naszych pierwszych kontaktów, które niegdyś były codziennością.
Jak
widać czeka nas wiele (bardzo wiele) problemów do rozwiązania ,
nie tylko intelektualnych.
Jak
przygotować się mentalnie do tych problemów ?
Stopniowo
,ale systematycznie będziemy mogli spokojnie rozwiązywać wszelkie
problemy , mając na uwadze nasze Ziemskie możliwości i „ukrytą”
wiedzę w nas samych.
Edward
c.d.
– nastąpi...
Informacja
zawarta w kręgu zbożowym !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz