wtorek

"Bogowie przegrali z człowiekiem"_____

Trudno w to uwierzyć: człowiek zwyciężył z bogami. Jak to możliwe, kiedy wmawiano nam całymi wiekami, że jesteśmy stworzeni przez bogów i zdani jesteśmy na ich wolę.

Jak to się stało, że człowiek dotarł do swych korzeni,
nie bacząc na klątwy i kary boskie?
Jaka musiała być zawarta siła w „marnym” człowieku, że nie zważając na przeszkody parł, by ustalić początek swojego istnienia i odkrył rzecz zadziwiającą: człowiek nie jest „istotą jednorazowego użytku”
- jest wieczny i stwarza wokół siebie wszystko.
Odkrycie to stanowi „odwrotność” wszelkich nauk religijnych i przeczy słowom autorytetów, które propagowały na Ziemi kreacjonizm.
Obecny stan przypomina scenę z obrazu Michała Anioła: ukrzyżowanie św. Piotra. Niewielu ludzi zauważyło, że „kazał” się powiesić do góry nogami – wszystko w religii katolickiej /i nie tylko/ jest odwrotnością rzeczywistości.
Jest skierowane przeciwko człowiekowi i zmusza go do cierpienia. Gloryfikacja cierpienia miała być zachętą do życia w znoju i trudzie.
Zapewniano, że cierpienie uszlachetnia człowieka i jest przepustką do raju,
czy nieba. Cierpienia były szczególnie wskazane dla kobiet, bowiem to one dysponowały predyspozycjami, dzięki, którym mogły odkryć fałsz zasad ustanowionych przez autorytety religijne. Gdy były skupione na cierpieniu nie przeszkadzały wszelkim bogom, mężczyznom w całkowitym podporządkowaniu ziemskiej populacji.
Dlaczego właśnie na Ziemi skupiło się tyle różnych ras i cywilizacji, które chciały zawładnąć Ziemią i jej mieszkańcami? Tu trzeba przypomnieć, że Ziemia i jej planeta bliźniacza miały niezwykle istotną rolę w kształtowaniu Wszechświata.
Dziś te informacje coraz szybciej wypływają na światło dzienne.
I coraz więcej ludzi jest świadomych, że nie pochodzimy od małpy, ani nie wyszliśmy z wody jako meduzy, czy ryby. Tego typu teorie powstawały celowo, by ukierunkować ludzkie umysły na życie doczesne i związać myślenie ze światem fizycznym. Z drugiej strony zaoferowano człowiekowi teorię o stworzeniu go przez boga, co utrudniało ogromnie poznanie prawdy.
Ciekawość i upór w badaniu prawdziwej historii człowieka wiele jednostek przypłaciło cierpieniem, a nawet życiem.
Za „bluźnierstwa” jak mówiono o ich odkryciach, byli szykanowani, torturowani, paleni na stosach. Do dnia dzisiejszego pozostał w wiernych nawyk sądzenia, jak za czasów inkwizycji, ludzi inaczej myślących lub innej wiary. Można dzisiaj powiedzieć, że „dzieło boskie” udało się znakomicie – wierny stał się robotem sterowanym różnymi treściami i oprogramowaniem. Doskonale przedstawione to zostało w filmie ,pt: „JA ROBOT”.
Przez całe wieki naturalny „pęd” ludzi do wiedzy całościowej i jej podstaw był przez autorytety ukierunkowany na wiarę. Ich obowiązkiem było scalać wiernych w stada. Wprowadzone prawo własności pozwoliło bez obaw pozostawić „trochę” wolnej woli.
Grupy wyznawców automatycznie broniły swoich bogów. A obrona to walka. I tak dotrwaliśmy do końca starego procesu!
Przez szereg lat wprowadzano ludzi w błąd podając różne daty zakończenia aktualnego procesu.
Z szeregu badań wynika jednoznacznie, że było to celowe. Chodziło o uzyskanie jak największej ilości emocji, a to daje zawsze profity w postaci większej ilości wyznawców, takiej czy innej religii. Ilość pozyskanych wyznawców – to ilość żołnierzy walczących o racje w imieniu swoich autorytetów.
Powinniśmy się zastanowić, czy coś takiego jak koniec świata jest możliwe?
Stwórca, bóg, budowniczy Wszechświata – czy dla zabawy stworzył to wszystko? Z nudów zapowiedział, że zabawa się kończy i człowiek ponownie wraca do niebytu? Taka zabawa to typowa rozrywka sadysty.
Jak pogodzić to z miłością, dobrocią i opieką nad wyznawcami? Te sprzeczności nie można zripostować stwierdzeniem: taka jest wola boska! Większość pogodziła się z tym i twierdzi – nie znamy jego zamiarów i należy przyjmować wszystkie klęski i cierpienia z wielką pokorą. Taki sposób myślenia, a właściwie wierzenia, sprawił, że większość ludzi uwierzyła, że życie jest jednorazowe.
A to, że życie jest wieczne – stało się nic nie znaczącym frazesem.
A przecież także Biblia uczy, że jesteśmy zbudowani na wzór i podobieństwo stwórcy, a on przejawia się przez trzy istoty i jak nam wiadomo wiecznie! Mamy więc takie same prawa i wieczne życie.
Jeżeli tak jest, to mamy także moc tworzenia i możliwość nieograniczonego poznania.
W procesie, który dobiega właśnie końca, każdy człowiek miał możliwość rozwoju indywidualnego. Jednak wnioski jednostki, jak cenne skarby pomnażać powinny innych. Suma wniosków i doświadczeń, to wielki skarb ludzi, narodów i całej planety. Jednak ten proces też został wypaczony. Uwagę człowieka skierowano na autorytety, które gromadziły wiedzę swoich wyznawców. Przekazując im tylko te informacje, które utrzymywały ich przy władzy. Dziś większość ludzi nie chce nic zmieniać. Lęk przed karami jest silniejszy niż myślenie, czy rozsądek. Coraz szybciej jednostki te jak ze snu hipnotycznego budzą się i swoim oddziaływaniem – promieniowaniem wpływają na innych. Działa to jak klocki domina: coraz szybciej i szybciej z każdym dniem.
Mamy wiele przepowiedni, informacji dotyczących końca starego procesu, ale co będzie np. po 2012 roku? Na ten temat wiadomo niewiele. Wniosek jest prosty: bogowie nie znają ciągu dalszego rozwoju świadomości ludzkiej. Zamknięci w swoich umysłach, niczym w klatkach cały czas snują wyobrażenia o przedłużeniu obecnego stanu rzeczy. Stąd wiele przekazów otrzymywanych przez Ziemian o ciągu dalszym świata, w którym wszyscy doświadczają kontaktu z bogiem, Jezusem, itp. Takie były plany, zmiana ma nastąpić, ale według starych wzorców. Znów z bogiem, jako istotą kierującą życiem ludzkim na Ziemi i poza nią.
Zamysł ludzki, a więc myśli ludzkie utworzyły i wytyczyły jednak inne plany rozwoju człowieka i Wszechświata. Człowiek uzyskuje stan pełnej świadomości i staje się świadomym twórcą. Tak zresztą było zawsze. Jednak kolejny etap – to pełna świadomość tworzenia. Nowy Proces – to proces świadomego tworzenia. Wyszliśmy z etapu nauki – przechodzimy do
działania wg. zdobytej wiedzy.
Prawa i zasady pozostają te same, lecz inne są ich przejawy.
Cel, jaki mieliśmy uzyskać w starym procesie – to udoskonalenie najbardziej zagęszczonej formy przejawu, czyli ciała fizycznego. I tak się stało.
Zebrana wiedza człowiecza powinna się dziś „zbilansować” z całym dorobkiem zdobywanym przez wieki przez każdego z nas.
Jedynie w takim „stanie” możemy przygotować się do przejścia w Nowe.
Trzymam się określenia – przejścia w Nowe. Choć i to określenie jest niewłaściwe. „Przejściu” podlega świadomość istoty ludzkiej.
Jednostki przygotowane do transformacji nie podlegają tzw. śmierci ciała fizycznego. Transformacja odbywa się w pełni świadomie i trwa to zaledwie części sekundy. Tyle co mrugniecie powiekami.! Po „otwarciu”oczu oglądamy swoją nową formę i nową rzeczywistość, która jest wynikiem przemiany naszej świadomości i naszego sposobu myślenia i postrzegania świata. Dlatego dużo wcześniej jesteśmy do tego przygotowywani.
W snach, relaksacjach- wiele osób widzi nowe ciało i warunki, w jakich ono się znajduje: planeta, przyroda, wszechświat.
O procesie transformacji wiadomo było od wieków. Zwróćmy uwagę na scenę tzw. przemienienia pańskiego. PRZEMIENIENIE ! To na razie najlepsze określenie nowego zjawiska.
Każdy proces, który dotychczas nazywaliśmy cyklami, podlega ścisłej kontroli myśli ludzkiej,
a świadomość zewnętrzna człowieka jest o tym zawsze powiadamiana z dużym wyprzedzeniem.
Stary proces został „zamknięty” dokładnie 07-07-07. wg „magii” cyfr i Kabały oznacza siedem części z dwunastu budujących wszelkie formy po stronie materii. Równolegle z procesem materialnym został zamknięty proces w „niebie”, inaczej w antymaterii – w stosunku do nas świata
równoległego.
Więcej informacji na ten temat znajduje się również w artykułach na naszej stronie.
Teraz coraz częściej słyszy się o Nowej Erze. Tym mianem w przeszłości określano kolejne cykle rozwojowe . To co teraz się dokonuje nie jest następnym cyklem – lecz całkowicie nowym procesem. Lepszym określeniem jest: nowa rzeczywistość – nowa przestrzeń.
Ze starego w Nowe nic się nie zabierze, bowiem warunki w Nowym są diametralnie inne. Forma , kształt ludzki – pozostaje ten sam, lecz jej budowa wewnętrzna ulega całkowitej zmianie. Wszelkie podziały na wyodrębnione organy, jakie do tej pory istniały ustępują jednorodnym – scalonym „organom”. Np. całkowicie zmieni się budowa mózgu, znika podział na dwie półkule. Ogólnie można powiedzieć, że również w budowie ciała wszystko sprowadzać się będzie do jedności.
Zmiany jednak dotyczą przede wszystkim myślenia: kończą się wyróżniki, wyobrażenia, że ktoś lub coś jest lepsze, ważniejsze. Co do tej pory było kanonem bycia ludzkości.
Dotychczasowa praca – często żmudna i wymagająca często ogromnego wysiłku była niezbędna, by dostarczyć istotom ludzkim, jak najwięcej doświadczeń i umożliwić wyciąganie samodzielnych wniosków. To konieczność, by człowiek uzyskał pełną świadomość tworzenia i nigdy już nie szukał nikogo poza sobą – kto to wszystko tworzy.
Na dzień dzisiejszy należy stwierdzić, że nowa rzeczywistość już istnieje. Tworzenie zaczyna się zawsze od przygotowania środowiska, w którym pojawią się formy ludzkie. Bardzo wielu osób otrzymuje już szczegółowe obrazy fauny i flory, jakie już istnieją.
Szkoda więc czasu na tworzenie Nowego, bo po pierwsze już istnieje, a po drugie będziemy
budować po staremu. Nowo powstające grupy „twórcze” już zaczynają się spierać, kto z nich jest
ważniejszy, który obecnie autorytet jest mądrzejszy itp. Przecież inaczej nie potrafimy. Podświadomość jest zapełniona treściami i działamy, jak dotąd automatycznie i analitycznie. Powstaną ponownie podziały, da znać o sobie prawo własności, a to doprowadzi do kolejnych waśni i wojen. Zła nie da się opanować hasłem miłości!
Co dalej ? Jak się przygotować ?
To proste. Po rozkodowaniu zapisów na poziomie podświadomości, skupić uwagę na Nowym. Bez wizualizacji. Przypomnieć sobie wieczny ruch, inaczej rezonans i korzystać z jego działania. Myśl ludzka tworzy – i tam ją skierujmy. Do Nowego! Wejść z nią w rezonans, a to przyspieszy opanowanie zapisów. Przy wyższej częstotliwości, zapisy samoczynnie ulegają neutralizacji. Informacja o tym umożliwia świadome wprowadzanie w ciało nowych energii
o innej częstotliwości i natężeniu. Następuje błyskawiczna, bezbolesna przemiana z jednego w drugie ciało. Bez bólu i szoku.
Nasuwa się pytanie: to po jakie licho się obecnie trudzić, kiedy nie pozostaniemy? To pytanie od osoby która utożsamia się z ciałem. Celem naszym, tu na Ziemi było poznawanie wszelkich możliwości ludzkich zachowań i reakcji. Inaczej mówiąc mieliśmy rozwijać się i „powiększać”swoją indywidualną świadomość – w świadomość Całości.
Przemiana, przemiana i jeszcze raz przemiana. To na razie najlepsze określenie. Przemiana świadomości, a z nią ciała fizycznego w nową formę. Bez żadnego problemu, lęku czy obawy.
Cywilizacja nie ginie, tego bać się nie musimy. Nowa rzeczywistość – nowa planeta już na nas czeka. Dzielcie się tym co oglądacie w Nowym. Nie trzeba tworzyć Nowego, Nowej Ery – ona już dawno jest! Do niej się często „dostrajać”’, ciało wówczas podnosi swoje częstotliwości, poprawia się stan psychiczny, fizyczny i przede wszystkim pojawia się spokój. Łatwiej rozwiązujemy problemy dnia dzisiejszego i możemy pomóc swoim bliskim i znajomym. Pod jednym warunkiem – jeśli o to proszą! W innym przypadku będą atakować, broniąc swoich treści i zachowań. Mają prawo wyboru, a więc nic nie wolno robić nic na siłę./Jeno młotkiem – żart/ Zbawianie na siłę – to naruszenie prawa nieingerencji. Za to ponosimy przecież konsekwencje.
Wszelkie medytacje i modlitwy – utwierdzają i zasilają stare, które się obecnie rozpada.
To nam nie tylko nie pomoże, lecz odwrotnie – utrudnia i spowalnia własny proces. Ruch Kosmosu
nie czeka na poszczególne osoby lub grupy.
CZŁOWIEK ZWYCIĘŻYŁ – BO POZNAŁ I ZROZUMIAŁ. Bardzo wiele ludzi jest już gotowych do przejścia w Nowe. Dla Polaków jeszcze większa nowina – bo wielu
uzyskało bardzo wysoki poziom świadomości i pomaga innym drepczącym w miejscu lub szukającym wiedzy. Odbywa się to już nie w starym „stylu”,: żadnych zgromadzeń, żadnych nauczycieli itp. Każdy staje się nauczycielem dla samego siebie.
Wskazane jest : kontrola myśli i reakcji. Uzyskany i kontrolowany spokój – cisza , umożliwia
wejście w rezonans z Nowym. To wystarczy, aby sobie pomóc.
Zbliżające się zjawiska nie zawsze będą łatwe, bo „zawartość” starego musi się obecnie rozładować i oczyścić.
Konieczne jest, jak wynika z tego wszystkiego – kontakt z SOBĄ i tylko z sobą. Tam zebrane
doświadczenia z całych wieków „podpowiedzą”, jak sobie poradzić.
Wypada więc kończyć te wywody i życzyć radosnego spotkania w Nowej Rzeczywistości!
KAŻDY JEST KOWALEM SWEGO LOSU! Stare dobre powiedzenie i coraz bardziej na czasie.

Człowiek 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz