czwartek

Zagrożenia w rozwoju świadomości ludzkiej


Rozwój Świadomości Ludzkiej – ile wersji tyle kontrowersji . 
Najczęściej uciekamy się do określenia : rozwój duchowy . 
Nauka ostatnio też ulega temu trendowi ,zaczyna stosować to określenie w swoich badaniach. O rozwoju duchowym mówimy od tysięcy lat, natomiast niewiele wiemy na czym może polegać rozwój świadomości.
Rozpatrujemy więc dogmaty dyskutujemy o nich. Bo to konsekwencja zakodowanych w nas treści religijnych. Nawet, jeśli mienimy się ateistami, to i tak wiekowa spuścizna wierzeń daje znać o sobie. Bronimy więc różnych autorytetów. Chociaż w większości tak bardzo ludzkości się nie przysłużyły. A czasem jedynym osiągnięciem autorytetu było posiadanie władzy. Dzięki czemu autorytet budził lęk, 
tworzył „prawdy” (dogmaty) wygodne dla siebie i swojego otoczenia. 
Współcześni musieli mu zaufać i przyjąć słowa za święte i nienaruszalne, bo autorytet miał siłę, był groźny. Ale dlaczego nie weryfikujemy tych „prawd” dziś ? 
Z przyzwyczajenia do tradycji, z myślowego lenistwa . 
Nie zastanawiamy się, że pojęcie: autorytet, to także sztuczny kod. W rzeczywistości może istnieć jedynie nauczyciel, który powinien przekazywać swoja wiedzę, doświadczenia. 
Dzielić się swoimi wnioskami, a nie jak to czyni: powielać cudze treści .
Zdaję sobie sprawę, że potępianie pojęcia „ autorytet „ nie przysporzy mi zwolenników. Trudno, moją intencją jest sprowokowanie samodzielnego myślenia, gdyż tylko wtedy można spróbować poznawać, doświadczać, udowodnić sobie różne fakty. Zmieniać rozumienie świata i samemu układać sobie życie.
Zmian światopoglądowych w społeczeństwach, a nawet tylko w jednostkach boją się i nauka i religie. Bo to oznacza odstępstwo od wiary i wejście w samodzielność . 
Dowodzi, że urywamy się ze stada. Nikt nas nie pilnuje i stajemy się niezależni rozwiązując problemy życiowe. Nie jest to proste do przeprowadzenia, bo utwierdzane wiekami kody poddaństwa wobec jedynej absolutnej prawdy kościoła trzymają silnie .
Gdy pojawia się ktoś z odmienną prawdą – najczęściej orzekamy, że walczy z kościołem albo jest ateistą. Zamiast neutralnie przyjrzeć się przedstawianym tezom, czy faktom, intelekt broni zapisów podświadomości – to jest jego funkcja. Można jednak ominąć intelekt i dokonać zmiany zapisów w podświadomości .Wprowadzenie nowego zapisu umożliwia wyciszenie reakcji ciała . W relaksacji, trwając w spokoju wnosimy w swoją przestrzeń energię mocy myśli. Cisza utrwala nowy rozpoznany zapis, a intelekt strzeże nowej treści. Stary zapis automatycznie powoli samoistnie się rozładowuje, podobnie jak nieużywany akumulator. Wiedząc o tym możemy sobie wpisywać do podświadomości to co nam w danej chwili jest potrzebne. Jesteśmy wówczas panami własnego przejawu. I temu powinniśmy poświęcić więcej uwagi i czasu. Jak to poznać i opanować .
W wielu tekstach pisałem jakie należy stosować proste ćwiczenia, aby „dojść” do stanu neutralnego. Cisza, spokój umożliwiają nam uruchomienie rezonansu ze zjawiskiem : człowiek. Cisza to strefa naszego bezpieczeństwa i nasze laboratorium badawcze. Każda reakcja to ubytek własnej energii . Dziś „silniejszy” pobiera (kradnie)energie ze słabszych. Słabszy męczy się swoimi myślami, szukaniem wroga, a nie przyczyn i zazwyczaj rozwiązuje swój problem przy pomocy narkotyku tzn: walki, niepokoju, konfliktu ...
System autorytetów chroni się przed ucieczkami myślących samodzielnie tworząc różne grupy: partyjne, ekonomiczne, artystyczne, rozrywkowe. Mechanizm pozostaje ten sam. Następuje jedynie rozdrabnianie stada na mniejsze stadka. Walka ,jako fundament wszelkich religii, pozostaje nadal jako środek scalający te grupy. Walka , wojny stały się „naturalnym” narkotykiem, podobnie jak religie. Trudno sobie uzmysłowić ten prosty mechanizm scalający, bo lęki kodowane wiekami trzymają nas w dogmatach jak magnes. 
I oto jasno rysuje się zasada rozwoju duchowego .
Rozwój duchowy utrwala stale te same dogmaty. Nie pozwala na ich interpretacje lub zmiany. Natomiast rozwój świadomości nigdy nie „stoi” w miejscu. Umożliwia poznawanie wszystkiego co nas otacza, nasze reakcje, reakcje innych ludzi i mechanizmy tym rządzące. Rozwój świadomości nigdy się nie kończy. Poszerzają się nasze horyzonty myślowe o wiedzę zdobytą również przez innych ludzi .
Jak ważne było utrzymanie człowieka na poziomie rozwoju „duchowego „, a nie świadomości świadczy niszczenie ludzi samodzielnie myślących. Przełom III i IV w dał ludzkości– Hypatię. Myślicielkę z Aleksandrii , którą zamordował rozpasany tłum podżegany przez zakonników. Kobieta filozof, matematyk, wynalazczyni astrolabium i aerometru. 
W XX - stuleciu uznawana przez autorytety naukowe za człowieka o najwyższym poziomie współczynnika inteligencji w historii ludzkości .
Wzmożoną nagonkę na Hypatię rozpoczął biskup Cyryl z Aleksandrii /412 r./. Niewybredne oszczerstwa biskupa i jego popleczników, doprowadziły do bestialskiego morderstwa . Filozofkę, która nie deklarowała żadnego wyznania wiary, ale była tolerancyjna wobec wszystkich wyznań, wywleczono z powozu przed kościołem i ostrymi narzędziami zabito , kawałkując ciało na części. Część spalono, a część oddano psom na pożarcie . 
W morderstwie wzięło udział wielu mnichów, dla których przestępstwem Hypatii była jej mądrość i uroda .Według historyków, Hypatia była ofiarą sadystycznych, ogarniętych żądzami zakonników .
Ciekawostka – nikt nie został ukarany! Pewnie z miłości i łaski przebaczenia boskiego .
Giordano Bruno zakonnik, filozof, myśliciel ośmielił się w końcu XVI wieku zrównać boga z naturą . Wygłaszać tezy o jedności wszystkiego ze wszystkim we wszechświecie . 
Podkreślał znaczenie dążenia człowieka do poznania i prawdy o istnieniu. Za swoje tezy i wnioski poniósł śmierć męczeńską . A wyrok na pięćdziesięciolatka w 1600 r wydała religia Miłości i Przebaczania - czyli Chrześcijaństwo. Święta Inkwizycja, torturami i spaleniem na stosie okazywała boską miłość i przebaczenie. Czy ten akt miał służyć tylko dla zastraszenia wiernych ?
Pod koniec XVII wieku podobnie stracono Polaka, Kazimierza Łyszczyńskiego. Na Rynku Starego Miasta w Warszawie, któremu przed egzekucją odrąbano prawą dłoń . 
A następnie spalono za ateizm, ale głównie za twierdzenie, że bóg nie istnieje, oraz za głoszenie poglądu, że księża gaszą naturalne światło rozumu, by utrzymać władzę i autorytet.
W jednym i drugim przypadku dokonano świadomych okaleczeń. To magia okultystyczna , dodatkowa kara, by po śmierci ciała, świadomość opuszczająca ciało zapamiętała, że tego
więcej nie należy robić :tzn myśleć i pisać inaczej niż kościół nakazuje .
 
http://www.youtube.com/user/WonyWilkDziki#p/u/30/5935oEdtAog 

- to film o Kazimierzu Łyszczyńskim .
Proponuję również dla „rozgrzewki” intelektualnej przeczytać tekst pt. 
„ Rozwój duchowy, czy rozwój świadomości” .
Aktualny stan naszej planety wskazuje, że zarówno Ziemia jak inne planety, a właściwie cały Wszechświat przeżywa jakiś czas przełomu . 
Nagromadzenie anomalii pogodowych, zjawisk wstrząsowych w przyrodzie i w samej planecie, również powszechnie odczuwalne zmiany w reakcjach ciał i psychiki ludzi, to przejaw zdążania całości do wyrównania wszystkich skrajności, 
wypracowywanych przez wieki wolnej woli .
Nie jest to jednak zapowiedź końca świata, jakby prowadzący różne grupy chcieli lecz manifestowanie się konieczności zmian w myśleniu i postępowaniu człowieka, którego po dobroci nie można było do niezbędnych zmian nakłonić . 
Wynika to częściowo z faktu braku wiedzy .
Przypomnę tu po raz kolejny magnetyczną zasadę budowy Wszechświata . 
Bo mimo że była podstawą starego procesu, to wciąż była ignorowana . Stąd zrodził się brak rozumienia procesów którym podlega człowiek i Ziemia oraz uległość wobec różnych fałszywych teorii czy kanonów wiary . Fałszywe założenia doprowadziły do ukształtowania się konfliktu w obrębie człowieka do skrajnych jego reakcji a w konsekwencji tworzenia ciągłych naprężeń, walk między ludźmi . Końcowe rozgrywki starej epoki ,religie nazwały armagedonem, uznając, że to walka „dobra ze złem” . 
Aktualny stan naszej planety i jej mieszkańców jest zjawiskiem wyrównania dysproporcji między światem materii i energii, utrzymującej formy materialne przy życiu . 
Skutki tego zjawiska to ściśle określone reakcje i zachowania ludzkie . Bronimy zaciekle jakichś wartości, które uznaliśmy za swoje choć ich nigdy nie sprawdzaliśmy . 
Wierzyliśmy jedynie jakiemuś autorytetowi. Obecnie energie zawarte w podświadomości , automatycznie się rozładowują. Zakodowany „narkotyk walki” o obronę wiary, jest doskonałym odgromnikiem zawartych w nas energii. Stajemy się więc oraz bardziej nerwowi, wzbudzają się w nas reakcje i zachowania narzucone prze przewodnika stada . Podobnie dzieje się w świecie przyrody, naładowane w nadmiarze ładunki dodatnie np. w chmurach , rozładowują się w postaci wyładowań elektrycznych . 
Tak samo dzieje się i w nas choć nie widzimy „piorunów”
ale nasze gwałtowne reakcje są tego przejawem .
Coraz częściej pojawiają się zbawiciele ludzi i planety. Systemy te same , inne tylko hasła
i autorytety. Nikt nie informuje jak przygotować się do Nowego. Choć wiedza taka jest na Ziemi. Ukrywa się się ją przed populacją, bo w ten sposób stare i nowe autorytety chcą zwiększyć własne szanse na przetrwanie . Ale tak naprawdę wiedzy nie da się ukryć .
Trzeba dokonać tylko pewnego wysiłku i dotrzeć do niej samodzielnie. Warunkiem wstępnym lecz niezbędnym będzie rozstanie się z dotychczasowym systemem przekonań. Nie tylko nt bogów, boskich dogmatów, ale wszelkich dóbr i dzieł sztuki, 
które pozostają w „ starym” i całkowicie ulegają rozproszeniu. Rozpadające się planety, całe kosmosy, są już obserwowane od dawna. Informują nas o tym istoty z różnych przestrzeni kosmosu relacjonując, co się u nich dzieje. Czy wyciągamy z tego wnioski ?
Uspokajamy się myślą, że owszem coś się gdzieś dzieje, ale daleko od nas . Żywimy błędne przekonanie, że u nas na pewno będzie dobrze. Ponownie zabierzemy ze sobą boga ,może jakichś świętych, może autorytety i wszystko będzie po staremu . Łudzimy się nadzieją, iż zapanuje na świecie powszechna miłość. 
Tylko kto da nam ten prezent ?- pytam – Kto nas ocali ? I kto nas wypełni miłością ? 
Jedno jest pewne: Raj ze szczęśliwą miłością- jeśli go pragniemy - musimy stworzyć sami .
Warto się zabrać do tego od zaraz, bo to, co określamy mianem czasu, w nowej przestrzeni przestanie funkcjonować. Aktualna rzeczywistość już to nam uzmysławia; pokazując jak różnorodne jest odczucie czasu tej samej sytuacji .

Wiara, nadzieja i miłość. Po staremu liczymy, że ocali nas bóg, kosmici lub jakieś inne „wyższe” istoty ! Stąd przenosimy nadzieję na ratunek, na dzieci indygo, kryształowe lub diamentowe. Niepomni, że w przeszłości takie zbawienia nie miały miejsca . 
Że ocalenia były przede wszystkim wynikiem współdziałania ludzkiego .
Nowi zbawiciele ludzkości_ ! _Rzekomo przyszli nam pomóc, stworzyć raj na ziemi . 
W ten sposób świadomie lub nieświadomie koduje się, że rasa ziemska to rasa
prymitywna, na bardzo niskim poziomie rozwoju duchowego i intelektualnego. A cudowne dzieci mają nas ratować, dzięki swojej nadnaturalnej wiedzy. My znowu nic nie musimy robić- wystarczy wierzyć. Proszę zwrócić uwagę, że cudowne dzieci wyrastają nam na nowych bogów. I tak ponownie wchodzimy pod rozkazy innych cywilizacji .
To powtórka ze znanych historycznych dziejów Ziemi. Koło się zamknęło i ponownie próbuje się go uruchomić w starym rytmie . TO NASZA LUDZKOŚCI KLĄTWA !
Czekamy na zbawienie, zamiast reagować choćby na informacje o zaniku pola magnetycznego Słońca , a w dalszej konsekwencji i całego układu słonecznego !

Tzw. zbawiciele łudzą nas, że przeprowadzą nas do naszych początków, do naszego domu . Ale nie idą za tym żadne wyjaśnienia: na czym polega powrót i 
co jest przejawem człowieka .
Brak wiedzy, czy rozmyślna kontynuacja starego procesu ? To każdy winien rozważyć sam i wyciągnąć wnioski. Z drugiej strony coraz częściej Ziemianie nawiązują kontakty z innymi bytami z kosmosu. Istoty, z innych przestrzeni zwracają się z rozpaczliwymi prośbami o pomoc bo przeżywają tragedie i nie wiedzą jak zaradzić procesom rozpadu na ich własnych planetach .
Dzieci indygo o tym nie mówią, bo po prostu nie wiedzą o tych procesach !
Musimy więc znowu sobie przypomnieć, że nikt nas nie uratuje, ani nie pomoże. Ale też musimy pamiętać,że energotyp Ziemianina zawiera program ciała uniwersalnego, a więc mamy wewnątrz siebie wszystkie zapisy, co należy czynić, i jak sobie pomagać . 
Główny zapis mówi, że człowiek bez człowieka nic zdziałać nie może. Pomoc nie polega na tworzeniu następnych pięknych marzeń o raju, lecz na wspólnym gromadzenia wiedzy , uzyskiwaniu rozumienia czym jest nowe. Z Ziemi płyną (tak określają) już „strumienie” światła z wszelkimi informacjami o zachodzących procesach, celowości itp. Każdy otrzymuje informacje na poziomie swojego rozwoju i możliwości zrozumienia .
Ziemia jako pierwsza powstała, a jako ostatnia zamyka stary proces. 
Czasu jest już niewiele do finału, ale wystarczy aby można było uchwycić sens procesów. Przygotować się do zmian w pełni świadomie. Procesy nie są karą dla fizycznych ciał, Stanowią doświadczenia, które umożliwiają przejście do innych wymiarów istnienia. 
Nowy Proces określamy jako Wspólne, Świadome Tworzenie .

Człowiek 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz