Znamy
to powiedzenie z pierwszych ksiąg tzw. świętych, biblii. Im
starsze
wydanie
biblii tym więcej różnic i ciekawych określeń. Ale nie o tym
jest ten artykuł.
Bóg
w trzech osobach,to zaledwie podstawa „budulca” wszelkich form
materialnych i z nimi związanych form antymaterialnych (równoległy
świat).
Ta
cząstka zwana często jako „stworzonko” została przez religie
celowo „zmanipulowana” i nazwana bogiem jako stwórcą, który
wszystko stworzył.
To
nic innego jak symbol, wzór ,na podobieństwo którego powołano
wszelkie formy widzialne i nie widzialne.
Przejawia
się nam ciągle symbol „trójki”, trójcy i wiele znanych praw i
zasad w budowie energii, fizyce , matematyce itd. Warto to sobie
„pozbierać” jako syntezę a otrzymamy ciekawe spostrzeżenia. O
tym szerzej w innych artykułach.
Wg
starych ksiąg TRÓJKA to zasadniczo trzy zasady w materii i trzy
zasady w antymaterii. Są nierozłączne i oddziałują na siebie
nieustannie..
Te
znane zasady w materii : 1.spójność, 2.ważność tego,co się
tworzy, 3.wiedza.
Te
same zasady w antymateri wywołują inne działania i skutki :
1.własność,
2.wolna wola, 3.wiara.
Zasady
w materii przedstawia się jako trójkąt równoboczny o podstawie
równoległej do poziomu. Zasady antymaterialne – trójkąt
równoboczny szczytem do podstawy. Połączone razem przedstawiają
znaną nam tzw.
gwiazdę
Dawida. Symbol ten został „zawłaszczony” przez nacje żydowskie.
Każdy
akt tworzenia oznacza podział całości, a równocześnie łączenie
jej elementów. Tworzenie odbywa się zgodnie z trzema zasadami ale
należy pamiętać ,że w tym uczestniczą również i zasady
antymaterialne. Nie można ich nigdy pomijać, bo efekty będą nie
zgodne z zamierzeniem. Często podobne przejawy nazywamy
przypadkowymi.
Poszczególne
elementy konstrukcji energetycznej człowieka i wszystkich istot –
plany wyodrębniają się według tych zasad.
Trzy
zasady wyznaczają rytm trwania Wszechświata i podstawowe
zależności zachodzących w nim procesów. Są zarazem rdzeniem
utrzymującym wszystkie składowe człowieka i Wszechświata, a także
wszystkie powstające formy.
Zasada
spójności stanowi o
łączności między wszystkimi wyodrębniającymi się składowymi
człowieka, między tworzącymi się cząsteczkami energii i materii
, a następnie między wszystkimi formami energetycznymi i
materialnymi.
Zasada
ważności tego , co się tworzy –
wyznacza kolejność etapów tworzenia : wyodrębniania się planów
(PRZESTRZENI TWORZENIA) i formowania się myśli w kolejnych
przestrzeniach realizacyjnych : świadomości , zamysłu , energii i
materii.
Zasada
wiedzy zapewnia
zgodność procesów tworzenia z wiedzą uzyskiwaną przez człowieka.
Każde doświadczenie to zdobywanie nowej wiedzy , uruchamianie
nowych dyspozycji , umiejętności , a więc wciąż poszerzających
się możliwości tworzenia.
W
mijającym procesie wraz z powstającą konstrukcją energetyczną
człowieka i Wszechświata miała zostać ukształtowana poprzez
narzędzia
także
świadomość zewnętrzna. W tym celu konieczne było uruchomienie
antyzasad – mechanizmów umożliwiających jej wszechstronny
rozwój.
Wprowadzenie
antyzasad w istnienie człowieka i Wszechświata było swoistym
eksperymentem – próbą wytrzymałości konstrukcji zasad.
Człowiek
doświadczając czym są i co powodują antyzasady w jego życiu
miał umocnić w sobie istnienie zasad.
Odtąd
wszystkie procesy zachodzące we Wszechświecie i każda powstająca
w nim forma miały podlegać dwóm przeciwstawnym siłom.
W
procesie tym miały zostać zbadane wszelkie skrajności jakie mogą
pojawić się w zachowaniu i reakcjach narzędzi ciała.
Istnienie
zasad i antyzasad spowodowało dwubiegunowość toczących się
procesów , (budowa magnetyczna form). Wprowadzenie antyzasad
było
konieczne , by mógł powstać człowiek jako całość , zawierający
w swoim doświadczeniu wszelkie skrajności cech , reakcji , typów
zachowań i myślenia oraz różnorodność umiejętności.
Na
bazie własności
powstało pojęcie „ja” i utożsamienie jednostki ludzkiej z
ciałem.
Wiara
była podstawą do tworzenia
wszelkich ideologii, które uwikłały człowieka w świecie fikcji i
pozoru.
Wolna
wola z jednej strony miała
umożliwić wielostronną naukę narzędzi
człowieka
, dać fizyczności szansę dokonywania wyborów , a jednocześnie
pokazać, że postępowanie oparte na antyzasadach jest dla
człowieka i jego środowiska niszczące, przynosi tylko cierpienie i
udręki.
Tworzenie
wówczas przeradza się w mnożenie tworów pozbawionych sensu.
Zewnętrzność
człowieka w tym procesie miała uzyskać rozumienie,ze tylko
egzystencja zgodna z zasadami powoduje rozwój , ciągłe poznanie i
zgodne współistnienie z innymi.
W
oparciu o zasady zostało wykształcone dwanaście mechanizmów
tworzenia. Dwunastka wynika z odwzorowania trzech zasad na czterech
planach istnienia. Mechanizmom (prawom) tym podlegają wszystkie
tworzone formy, począwszy od najdrobniejszych cząstek energii i
materii, po ciało ludzki, planety , Wszechświat – dlatego
określane są Uniwersalnymi. Na każdym poziomie istnienia
manifestują się one inaczej.
W
odniesieniu do jednostki ludzkiej prawa uniwersalne
zapewniają,że narzędzia człowieka będą im podlegały i
rozpoznawały czym są:
1.-
poznanie, 2.- decyzja, 3.- akcja – reakcja, 4.- opieka,
5.-tworzenie,
6.-rozumienie,
7.-łączność, 8.-zgodność, 9.-rozwój, 10.-potrzeba,
11.-
przyczyna – skutek, 12. - NEUTRALNOŚĆ .
(Szczegółowy
opis praw znajdziemy w art.'”Tajemnice Kaplicy Sykstyńskiej”).
Wraz
z dopuszczeniem w egzystencję człowieka antyzasad uruchomiła się
opozycja praw – Antyprawa
(mechanizmy destrukcji).
Antyprawa : 1-
racja, 2 – uległość, 3 – odwet, 4 – władza, 5 –
unicestwienie,
6 – ocena , 7 –
alienacja, 8 – walka, 9 – stagnacja, 10 – pragnienie, 11 –
przypadek, 12 – ingerencja.
W
mijającym procesie poszczególne składowe człowieka i Wszechświata
wyodrębniały się stopniowo. Człowiek jako byt myślowy
przygotowywał środowisko utworzonym przez siebie formom
energetycznym. Pracując poprzez nie na planie energii , pobudzał do
rozwoju, inspirował rzeczywistość materialną – kosmosy, planety
a na nich minerały, rośliny, zwierzęta – do tworzenia środowisk
dla ciał fizycznych.
Przeniesienie
procesu na plan „niższy” nie oznacza ,że pozostałe plany
(przestrzenie)
człowieka przestają istnieć.
Funkcjonują
równocześnie z formą materialną – ciałem.
CZŁOWIEK
BOWIEM ISTNIEJE JAKO BYT WIELOWYMIAROWY , PRACUJĄC NA
CZTERECH PLANACH JEDNOCZEŚNIE !
Uformowana i
wyrażająca się poprzez cztery elementy Myśli – to człowiek !
W końcowym etapie
procesu rozwoju narzędzi (następuje obecnie) dochodzi do połączenia
wszystkich elementów.
Po
doświadczeniach trwających miliardy lat, a nie w jednorazowym akcie
stworzenia , powstaje człowiek jako Całość !
Na planie materii
są teraz możliwości rozpoznawania przez świadomość zewnętrzną
wszystkie ukształtowane przez człowieka elementy.
Przepraszam,że
jedynie fragmentarycznie przedstawiłem „akty tworzenia”przez
człowieka. Obecna końcowa faza przysparza nam wiele kłopotów.
Wynikaj a one z
wielu powodów , a mianowicie : z braku wiedzy o człowieku, jego
pracy indywidualnej w rozwoju świadomości .
Ciała ludzkie i
wszelkie formy żywe odbierają przyspieszone zjawiska , które są
spowodowane energiami do tej pory nie znanymi. W związku z nimi
powstają zjawiska dla nas zupełnie nie znane.
Dlaczego
Ludzkość nie została przygotowana do końcowego procesu , choć
informowana była o tym przez całe wieki. Komu zależało na takim
zakończeniu pewnego procesu Wszechświata ? Kto na tym najbardziej
cierpi a kto z tego cierpienia korzysta ? (W wielu artykułach są
szczegóły i detale.)
Z lęku
przed nie znanymi zjawiskami , ciało ludzkie w panice szuka pomocy w
treściach religijnych czy naukowych. Wyniki tych panicznych
zachowań wielu ludzi obserwujemy na Y.U. Gdzie gromadzone są
środki , które mają gwarantować przetrwanie starego procesu
materialnego i hamować „wejście” w nową rzeczywistość.
Wychowani na
religiach , zapominają o informacjach,że nic ze starego procesu nie
pozostanie. Z prochu powstałeś i w proch się zamienisz.
A przecież nie
jesteśmy prochem !
Co nam da
zgromadzenie środków ratunkowych, bunkry czy satelity, skoro
zapowiadane było,ze wszystko się całkowicie rozpada. Przecież
można ogląda” od 80 roku , różne cywilizacje, które na
naszych oczach się rozpadają. Na nic nagromadzona żywność ,
bunkry , czy bazy w Kosmosie.
Ten proces
dotyczy i lekceważonej przez wielu naszej Ziemi , dawcy cząstek na
budowę naszych ciał.
Brak wiedzy o
procesach we Wszechświecie daje obecnie możliwość różnym
oszustom,mistyfikatorom tworzenie legend o niebie, zbawieniu czy
przeniesieniu się
do raju w niebiesiech.
To po co gromadzić
jedzenie ? Skoro koniec – to koniec.
Po co skazanemu
przed powieszeniem jedzenie ?
Ludzie nie
widzą,że Wszechświat tworzył się w znanych procesach a nie w
jednorazowym buum. Procesy składały się na cykle itd.
Teraz z
niewiadomych powodów , wbrew prawom i zasadom ma nastąpić koniec
świata ? A co z dorobkiem indywidualnym jednostek ludzkich ?
Przepada w niebyt
?
Jak na
ironię zwołuje się wiernych na zgromadzenia medytacyjne,
nabożeństwa ,zbiorowe modlitwy aby „wyprosić” u bogów
„odroczenie” końca świata. Znane nam procesy , zawsze były
rozłożone w pewnych okresach czasowych, i dlatego nie może
zaistnieć jako jednorazowy , błyskawiczny akt zakończenia.
Religie ponownie
przyciągną z lęku wątpiących, a kapłani zapewne obwieszczą,że
ich prośby i modlitwy zostały wysłuchane a koniec zostaje
przesunięty w czasie nieznanym (tylko bóg zna datę).
Opierając
się na prawach i zasadach, obecnie winniśmy skupić się na
poznaniu i opanowaniu wszelkich mechanizmów, którym podlega nasze
ciało. Nie ma ich wiele i jak widać z budowy cząsteczki to
podstawowe jej tworzywo jest całkowicie poznawalne..
Proponuję
popracować nad naszym rozbuchanym” ciałem i opanować
niekontrolowane reakcje i zachowania. Jest to bowiem podstawowy
element świadomego przygotowania się do transformacji ,pozyskanego
wiekami
indywidualnego dorobku , w postać Świadomości , którą
przenosimy do nowej formy w Nową Rzeczywistość , ona w nas już
się przebija. W tym procesie transformacji nasze ciała nie
podlegają tzw. śmierci pierwszej. Obecnie ostatnia nasza forma
fizyczna ulega jedynie rozproszeniu z pełną świadomością, bez
szoku , lęku czy bólu.
Nic nie dzieje
się jednorazowo,i dla tego uświadamiamy sobie,że równolegle do
naszych doświadczeń, budowaliśmy wspólnie nasz nowy przyszły
„Dom”. Wszystkie informacje mamy zaprogramowane w tej
najmniejszej cząsteczce, której budowa była przedstawiana ,np w
symbolu Ying – Yang,krzyżu równoramiennym, a najbardziej obrazowo
i detalicznie mamy w symbolu krzyża egipskiego znanego jako Ankh. To
symbol przekazany ziemianom przez nas samych pierwotnych mieszkańców
naszej planety, budowniczych naszego układu Słonecznego i całego
Wszechświata.
Pomocne będzie
zapoznanie się z życiem i cywilizacją na Ziemi sprzed tzw.
Potopem. Liczne istniejące jeszcze dziś artefakty ,dość śmiało
informują nas o prostych prawach i zasadach a nie skomplikowanych
teoriach religijnych czy naukowych.
Wiedzy
jest sporo ale czasu mało. Proponuję skupić się na rozpoznaniu i
opanowaniu zakodowanych treści, które sami zatwierdzaliśmy własną
energią i chowaliśmy w podświadomości.
Z wiedzą,że Myśl
tworzy , nieświadomie przypieczętowaliśmy różne teorie, dogmaty
jako prawdy ,zasilając energetycznie twórców dogmatów,
uszczuplając tym samym naszą energię biologiczną.
Każde
zatwierdzenie przez nas treści zawartych w podświadomości to
również sygnał dla intelektu , aby walczyć o zapisane treści. Na
to również tracimy moc własnej energii.
Wiekami
kodowano i zmuszano nas do zatwierdzania dogmatów, przekazywanych
następnym pokoleniom ,jako wieczne prawdy, utrwalane w obrzędach
religijnych , wojnach czy świeckich ceremoniach – dlatego
twierdzimy ,że tak było wiekami i po co to zmieniać ? Wielu,
bardzo wielu pozostanie w starych wierzeniach i dogmatach , ale to
jest ich wybór i indywidualna decyzja.
W jaki
sposób możemy sobie pomóc ?
Do
opanowania są tylko 3 elementy , aby była możliwość
transformacji. Przedstawię to w możliwie prosty , sposób i każdy
zapewne zrozumie zgodnie z własna wiedzą i doświadczeniem.
Pierwszy poziom
–to procesy w materii.
Ćwiczenie :
Proszę sobie wyobrazić długi sznur pielgrzymów ,wyznawców
różnych religii i teorii. Idący obok siebie wyznawcy
:buddyzmy,islamu,itd.
Zwarci ,
otumanieni „aurą”swojej wiary, prą coraz szybciej do nie
ustalonego celu. Na słabych, omdlałych pielgrzymów nikt nie zwraca
uwagi.
Są popychani ,
tratowani , nikt nie baczy, ze pod nogami giną inni.. Głośne
mantry, śpiewy modlitewne mieszają się z krzykiem i cierpieniem
tratowanych.
Co mamy
uczynić aby nie „wpaść” pod tę lawinę masy ludzkiej ?
- Proste, należy iść „pod prąd” lawiny ! Bez emocji i ze spokojem - możemy odwrócić swój bieg wydarzeń. Coś dziwnego w tym wszystkim jednak zachodzi.
- Nasz spokój nikogo nie prowokuje, postacie zajęci pieśniami , mantrami ustępują nam miejsca bez oporów. I okazuje się ,że takie postępowanie nie wymaga od nas żadnego wysiłku.
Można to sobie
rozwijać, posiadając indywidualne życiowe doświadczenia i
wnioski.
Drugi
poziom do opanowania: to nasze ulubione „JA”!
Kojarzymy to
zawsze z własnym ciałem i tego usilnie bronimy. Uważamy, ze to
przecież nasza własność i nasze jednorazowe życie. Zapominamy,że
mamy ciało ale nim nie jesteśmy !
Możemy sobie
pomóc w opanowaniu tego „nawyku” (zjawiska) , starając się
unikać słowa : moje, ja, moja racja, moja religia itd.
Wszystko co
jest związane z pojęciem własności starajmy się świadomie
niwelować w czasie naszych wypowiedzi, rozmów.
Trzeci
poziom to przestrzeń zawierająca nasze wspomnienia.
Wszelkiego rodzaju
:tak pozytywne jak i negatywne. Gdy nasze myśli wiążemy ze
wspomnieniami , tracimy ogromne ilości własnej energii.
Zasilamy coś ,co
już dawno jest martwe.
np. : Śmierć
ciała osoby nam bliskiej uruchamia w nas szereg wspomnień
dotyczących wspólnych przeżyć , działalności , radości czy
smutku .
Celowo mnoży się
coraz liczniejsze świętowania, uroczystości historyczne które
skupiają nasze myśli na czymś co już dawno nie istnieje. Ale
zasilają nadal twórców tych ceremonii. To nasza strata a ich zyski
.(Myśl tworzy !)
Wmawia się
ludziom,że przeszłość buduje przyszłość !
Martwe może
„budować” tylko martwe.
Inna przeszkoda ,
która nas mocno absorbuje – to przyszłość.
Dziś ludzie
otumanieni hasłami : Końca Świata !”
Nie wyobrażamy
sobie ile godzin poświęcamy temu sztucznie stworzonej teorii. Dziś
to prawie następny dogmat. A w dogmaty należy wierzyć, tak nas
ćwiczono wiekami. Powstają teorie z dantejskimi scenami po to aby
jak najwięcej wyzwolić energii emocjonalnych. To ogromna ilość
energii, którą twórcy wykorzystują do utrwalenia swoich planów.
Energie
emocjonalne powstają w wyniku uruchomienia (głoszenia) haseł :
nadzieja, miłość , opaczność - upoważnia nas do marzeń o
„pozytywnej i wymodlonej przyszłości”.
Ilu ludzi zadało
sobie pytanie : jak można budować przyszłość bez teraźniejszości
? Bez porozumienia między ludźmi ?
Tak łatwo
przeskoczyć z przeszłości w przyszłość ? Zakodowano nam ,ze
przecież wszystko tworzy nam jakiś stwórca, lub kosmici.
Myśląc o
przyszłości mamy nadzieję, że niejako zmuszamy owego stwórcę
do realizacji naszych pragnień. On otrzymuje przecież nasze dary w
postaci modlitw i ofiar z innych ludzi. Tu ponownie proszę o
samodzielne rozszerzenie tematu :WSPOMNIENIA !
Obawiam
się,że ten temat będzie trudny do neutralizacji, ponieważ
żyjemy na co
dzień wspomnieniami. Żadna rozmowa nie może się bez tego obejść.
Pomóc sobie
możemy wyobrażając czynność, scenę - ,,że wszelkie wspomnienia
jak niepotrzebne rupiecia murujemy w wielkim sarkofagu , zalewając
tonami cementu. Podobnie jak czyniono przy zalewaniu elektrowni
atomowych. Ta wizualizacja pomoże przerwać wspomnienia o
przeszłości i myśli o przyszłości. Skupiajmy się jedynie na :tu
i teraz a w tej sytuacji możemy rozwiązywać sprawy bieżące.
Uzyskany i
kontrolowany spokój umożliwi nam bezproblemowo współgrać z innym
człowiekiem ,w którym powinniśmy widzieć i siebie.
Do
transformacji w Nową Rzeczywistość nie przystąpimy, kiedy nie
opanujemy całkowicie naszych starych cech i automatycznych reakcji :
lęków i obaw.
Lęki i obawy już
zanikają, możemy również wskazać innym co należy opanować ,o
ile o to pytają.
„to nie musi być
aż takie zakończenie !”
Człowiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz