niedziela

" RADOŚĆ ISTNIENIA !! "

„Radość  Istnienia  -  czy  Radość  Życia ?” 

 Dla wielu  ludzi , oznacza   jedno i to samo ! Czy aby na pewno ?
Istnienie kojarzy się nam z tzw. wiecznym życiem.  Ogólnie rozpoczęcie Życia kojarzy się nam od momentu narodzin aż do śmierci ciała.
Różnica w „rozumowaniu” jest ogromna.
       Nasze ciała  zakodowane różnymi teoriami  zostały „przygniecione” i wymieszane z grubą materią. Zapomnieliśmy ,że istniejemy i przejawiamy się  „wielowymiarowo” a nie jedynie w formie jednorazowego cielesnego „użytku” !
Słyszymy o duszach, duchach , które często demonstrują się nam w świecie fizycznym.
Chcemy czy nie - istniejemy WIELOWYMIAROWO  a forma -  nasze ciało jest jedynie jednym z jego elementów i przejawów.
       Jak to w końcu pogodzić z różnymi obietnicami z rajem w niebie lub cierpieniem w piekle ?  Wiekami narosła tak ogromna ilość różnych  dogmatów , teorii,ze dziś możemy śmiało stwierdzić, że połapać się w tym chaosie jest bardzo trudne.
       Ogromna ilość nazw, określeń a żadnej tak naprawdę sprawdzić osobiście nie możemy.
Zmuszono nas jednak do słuchania autorytetów , którzy rzekomo wiedzą i zapewniają o swojej nieomylności, powołując się często na otrzymywanie wszelkich informacji od ducha świętego, boga lub (ostatnio modne) kosmitów z innych wymiarów Uniwersum.
      Wszystko staje się tak ciekawe ,ze aż  dech zapiera : są nowością  ,ciekawe i tworzą w nas ogromny mętlik intelektualny.
W ogromnych chaosie intelektualnym zapominamy,ze nasze ziemskie życie
było o wiele ciekawsze w zamierzchłych czasach.
Mam na uwadze Życie na planecie przed tzw. Potopem. 


 



Dziwi fakt,że wielu „szukających prawdy” pomija często artefakty  z tamtych okresów  a nie wszystko zdołano  jeszcze  „skasować” .  Nie usunięte   artefakty niezbicie wskazują na to ,że Ziemia i jej mieszkańcy tworzyli cywilizację o której dziś jedynie możemy marzyć.
        Przytoczę do zastanowienia się i głębokiej zadumy jeden z dowodów istnienia i życia na Ziemi z tzw. mapy Piri Reisa ,znajdującej się w muzeum w Bagdadzie.
Na precyzyjnie wyrysowanym planie, gdzie wskazywane są  długości i szerokości geograficzne widać wyraźnie ,ze istniało bujne życie biologiczne : żyzne pola, zwierzęta, liczne statki w portach z towarami itp. Mapa wskazuje dzisiejsze obszary bieguna zimna z czapami lodowymi.
Dziwne ,ze tych map jeszcze nie zniszczono.
      Istnieje ponadto tak wiele artefaktów,że  zbierając je w syntezy okazuje się ,że Ziemianie stali na bardzo wysokim poziomie nie tylko intelektualnym ,ale i wielce twórczym. Liczne fakty potwierdzają nasze kontakty z innymi cywilizacjami, i liczną wymianą doświadczeń i wiedzy.
      Komu tak zależało na tym , aby zamazać całkowicie nasz „początek” życia na Ziemi przed Potopem ? Zostawiam to pod osobiste rozmyślania.
Osobiste a nie w oparciu o teorie ogólnie uznanych autorytetów !
 To będzie trudne ale konieczne aby znaleźć początek  nici z kłębka Ariadny.
Inaczej mówiąc starajmy się sięgać jak najdalej w głąb naszej przeszłości.
Ten proces można określić jako powrót do korzeni , do źródła naszego pochodzenia ludzkiego, powrót do łona  Macierzy , do naszego Raju , który
opuściliśmy w celu  Indywidualnego Rozwoju i doświadczeń.
      Zapomnieliśmy również o Kluczu Życia, nie bardzo rozpoznawaliśmy zawarte w nim symbole, które jak wyraźne wskazówki umożliwiają rozwój naszej świadomości i Intelektu. . Za to nie żałowano nam poznawać wszelkie klucze i symbole oznajmiające i preferujące  jedynie śmierć  człowieka , którego ukrzyżowano ,za głoszenie wiedzy o człowieku, jego uniwersalnych  możliwościach i predyspozycjach.  Krzyż - Klucz śmierci „ciągnie” się za nami już tysiące lat , rozłożony na kilka religijnych dogmatów. 





 Od zrozumienia i stosowania Klucza Życia oddzielono nas pozornymi skutkami , stajemy się przez naszych bogów wyklęci i skazani na   straszne cierpienia w piekle.
          Artykułu zapowiadał inny temat : Radość Istnienia !
A tu powtórka z „rozrywki”, znanych ,choć w różnych wersjach wydarzeń.
Powrót do „przeszłości” będzie zatem dość sporym wysiłkiem , nie tylko intelektualnym ale i naszym „obowiązkiem” sięgania do jak najstarszych dokumentów istnienia naszej Cywilizacji na Ziemi.
       Pomocne (wielce) będą historyczne istnienia pierwszych ras Słowian po Potopie.
Pomogą nam  również różnego rodzaju legendy czy baśnie. Żaden autorytet nie opiera się na legendach ale na własnych teoriach, które również stają się legendą i obowiązują jako przewodnie i wiodące  innym poszukujących „prawdy” o swoim istnieniu.



Wszystko śmiechu warte ale spróbować można a nawet  należy i zobaczymy co z tego wszystkiego „wyjdzie”.
        Kiedy z wielkim trudem zaczynamy  „docierać do początków” naszego Istnienia, zrozumiemy  jak wielce „pokręcono” naszą historię. Średniowieczni malarze , bez zgody i akceptacji kościoła często informowali o swojej wiedzy na temat człowieka ,naszej planety , naszego pochodzenia itd.
        Warto postudiować obraz Michała Anioła w scenach : „Sądu Ostatecznego” a znajdujący się w  Watykanie w czołowej nawie.
Inne obrazy, które informowały o początku „pochodzenia” człowieka , jego ciała , formy były wycofywane i zakazywane przez religie i naukę.



Oto jeden z obrazów informujący o istnieniu dwóch „rodzai” ciał ludzkich.
Pierwotnych : z Adama i Ewy z wiedzą (opieki) zawartą w Uniwersum.
To 3 elementy przejawione w czwartym – formie. To również symbol budowy magnetycznej wszelkich form , który swoimi prawami tworzy tzw.. wieczny ruch . 

Ruch pomiędzy materią a energią dla wszelkich form. .
Druga scena zawarta po lewej stronie obrazy – to stworzenie formy ludzkiej klonowanej, na wzór i podobieństwo ciał pierwotnych.
Do czasu Potopu, rozwój Indywidualny i współpraca z Przyrodą jest wyraźnie widoczna na obrazie.
      Bujna  Przyroda i istniejące życie wszelkiego rodzaju i gatunku.
Fantazja malarza ?
To nie jedyny autor informujący o początkach naszego życia na Ziemi.
(Nie znam tego autora – za co bardzo przepraszam).




    Wszelkie oznaki szybkiego „wzrostu” świadomości Człowieka są nadal  hamowane  przez tzw. natchnionych , którzy jak hamulcowi na kolei  , podtrzymują stare frazy ludzkiego rozwoju..
To stworzeni przez religie i naukę fanatycy jako  „wielcy” wyuczeni w różnych „pismach i świętych” a jedyną miarą ich dowodów są  słowa, lub nazwiska  autorytetów czy różnego gatunku i rodzaju  świętych.
       Wzmożony ruch tej masy  natchnionych świadczy o tym , ze zbliża się wg nich  szybki  koniec świata.  To nie koniec świata  lecz koniec oddziaływania ich dogmatów , które stają się coraz słabsze a więc zbliża się  koniec sterowania ludźmi !
      W rzeczy samej  ,wszystko wskazuje na to, że  stare treści religijne stają się już praktycznie bezużyteczne. Ludzie uciekają z różnych ugrupowań religijnych  a to  staje się niebezpieczne dla istnienia religii .  Ucieczka wiernych i coraz ściślejsza współpraca pomiędzy ludźmi to zagrożenie dla wszelkich dogmatów , ponieważ na pierwszym planie zaczyna pojawiać się drugi Człowiek a nie inny rodzaj bogów.
     Ten moment obecnej zmiany myślenia i  postępowania u ludzi zmusza nas do przypominania  sobie  starych (często lekceważonych)przepowiedni, min. o tym , „że człowiek będzie szukał drugiego człowieka , po jego śladach na piasku  a ślad ten całował będzie z radością!”
     Te proste wskazanie , zapowiedź , informacja ,o tym , ze należy sobie przypomnieć o swoim pochodzeniu.  Wiekami straszono nas  ,że  powstaliśmy z prochu i w proch się zamienimy.
Obecnie Człowiek uświadomił już sobie ,że nie jest  , ani nie był nigdy prochem,

 Świadom jednak ,że ma ciało, które z prochu Matki Ziemi zostało powołane.
Mam więc ciało , ale nim nie jestem !
Dla wielu zastraszonych bogami ludzi, będzie to proste stwierdzenie ,zdanie bardzo trudne do „przełknięcia” czy zrozumienia. Każdy kod został sprytnie „podbudowany” lękiem,i  karą niebios.
     Okazało się ,ze niebiosa nie pomagają a jedynie straszą i karzą przez swoich samozwańczych sługusów.
Szukać będziemy człowieka a nie wyznawcy. Wyznawca utożsamiony z wiarą, do końca będzie bronił swoich dogmatów. Podobnie zachowują się zakodowane zwierzęta, a często udzielaną pomoc zamieniają w agresję w obawie o swoje ciało.
U zwierząt takie zachowanie jest zrozumiałe.

         

                                                                                                                                                                                                                                               Samodzielna jednostka czy gatunek , nie jest w stanie samodzielnie zmienić programu , który przejawia się w ściśle określoną reakcję w obronie swojej formy.
     Człowiek posiada jednak prawo wyboru ale wiekami zakodowane ciało zachowuje się podobnie jak zwierzę. Czy naukowcy nie idą tym kierunkiem,twierdząc,ze pochodzimy od zwierząt ?

O małpie, naszym ponoć przodku zapominamy ?
Ginie więc Istota Ludzka w imię swego boga czy wiary.
Z braku wiedzy o swojej ludzkiej „budowie” nie wiemy  co nas  „czeka” zaraz
np - po wyjściu z ciała.
     Religie utrzymują te informacje w tajemnicy, bowiem wiedza o tym procesie może doprowadzić do całkowitego „bezrobocia” wszech kapłanów.
„Nie sieją , nie orzą a rządzą i mają się dobrze !”.
Uświadamiamy sobie w końcu powiedzenie :Człowiek człowiekowi nie jest równy !
O jaką równość tu chodzi ?
A czy przyszło nam do głowy : że Człowiek bez człowieka, nie jest człowiekiem i nigdy nim nie będzie ?

Może być jedynie i najwyżej wyznawcą!                                                                                                                                              
                                                           
    Ile wieków należało otumaniać ludzi aby doprowadzić do takiego stanu           obojętności dla drugiej Istoty Ludzkiej ?
Na obojętności korzystają nasi kapłani , tak „cywilni” jak i religijni.
„I chleba naszego powszedniego, daj nam panie !”
I pan i drugi człowiek nic za darmo nie dają !
     Dlaczego prosimy fikcyjnego pana a nie drugiego człowieka ?.
 Powstają coraz liczniejsze przepisy , ustawy ,które zabraniają wręcz pomocy drugiemu człowiekowi. Znamy głośne reakcje ludzi na przepisy zabraniające rozdawania chleba , które nie zostały sprzedane przed zamknięciem sklepu.     Przepis wymagał zdania zbędnego , nie sprzedanego pieczywa na karmę dla zwierząt ,  po uprzednim zmieleniu.
     Czy ktoś w tych przepisach widzi człowieka , dla człowieka ?
Widzimy jedynie przepisy i zyski a w tym nigdy nie ma  człowieka. Jest jedynie towar i wartość towaru. 

Dla kogo więc tworzy się przepisy ?





I dziwimy się, ze wkrótce Człowiek będzie szukał Człowieka ?
 Przykłady, które wyżej przytoczyłem niewiele mają się do tytułu artykułu, ale musimy „zamknąć” stary rozdział , gdzie dominował kapłan i pejcz.
Zostawmy ten rozdział za sobą i powracajmy do naszych początków zaistnienia jako Istoty,naszej formy Ziemskiego Przejawu.



      Pośród zawiłych teorii o Ludzkim pochodzeniu „tworzonych” przez różnych cwaniaków , dochodzimy jednak do samodzielnego  stwierdzenia,ze wszystko odbywało się bardzo prosto, „zwyczajnie „.dla jednych jak i drugich.
Na wzór i podobieństwo narodzin dziecka.
     Z braku materialnych jeszcze rodziców opiekę przejmowały formy energetyczne , zwane Adamem i Ewą , które stworzyły małe istoty Ludzkie. Każdy ruch nowo narodzonego Obywatela był obserwowany również i przez inne Istoty pomocnicze , które dziś nazywamy aniołami , duchami itd.
     Małe Istoty zawierały w sobie wszelkie informacje dotyczące ruchu i jego skutku. Program w ogólnym zarysie był stworzony dla pełnego rozwoju Nowych Fizycznych Istot,aby były w stanie rozwijać w sobie : intelekt , ,samoświadomość , wrażliwość , czy predyspozycje ułatwiające poruszanie się w „gęstej” materii.

c.d.n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz