poniedziałek

" RADOŚĆ ISTNIENIA " c.d cz.4

c.d  cz.4  RADOŚĆ ISTNIENIA

      Wiedza o budowie Człowieka jako formy naszego przejawu  umożliwiała uzurpatorom mianować się bogami czy autorytetami. Nie dziwne dziś, dlaczego religie zabraniały poznawania  swoim wiernym tych  przestrzeni ludzkiej budowy ?
Nazwano to niebem, a w niebie nasi bogowie jak zawiadowcy kolejowi, nastawiali zwrotnice jako kierunki myślowe, losy ,postępowanie ale zgodnie z wolą boską (cwaniaków różnej maści i kształtu) a nie naszym  indywidualnym wyborem czy potrzebą !
     Różnice , choć niepozorne ale różniące  się diametralnie  w skutkach i przynoszące  bolesne konsekwencje.
Wolna wola „upoważnia” do łamania wszelkich praw”, wystarczy żałować i czyn zostaje zlikwidowany (wykreślony z listy skazanych). Dalej można łamać prawa, zabijać,okradać, bo wiadomo,ze to nam będzie wybaczone.
    Za te nasze grzechy z wolnej woli karę wziął na swoje barki stworzona postać zwaną Jezusem.
Natomiast Prawo WYBORU , to świadome zastosowanie prawa,w/g potrzeb a nie chęci. By dokonać wyboru, należy ludzi uświadomić o Prawach Uniwersalnych a nie podawać stworzonych przez siebie praw boskich.
    Prawa Uniwersalne są bardzo proste , czytelne i zrozumiałe przez każdego ,bez względu na jego wykształcenie czy wiek. O tych możliwościach ludzkich , jak na ironię losu Michał Anioł „namalował” prawa uniwersalne w scenie Sądu Ostatecznego w Kaplicy Sykstyńskiej  w samym sercu Kościoła w Rzymie,.
    To się udało Michałowi , chylmy więc czoła przed świadomym Istnieniem Tego  Człowieka.
Zrozumienie swego Istnienia wszelkich znanych nam zjawisk, budowę człowieka , co równoznaczne jest z budową całego Wszechświata. Wszystko powstawało na wzór i podobieństwo Człowieka , choć w różnych formach przejawu.
    Poznanie i zrozumienie – daje nam dopiero początek spokoju wewnętrznego, intelektualnego  oraz możliwość neutralizacji wszelkich emocji. Nie mylić emocji z przeżywaniem ciała.
Wszystko zatem powołano  do naszej dyspozycji. Wszelkie zewnętrzne impulsy , które do tej pory wywoływały automatyczne reakcje , stają się kontrolowane przez nas i uruchamiane wtedy ,jeśli uznamy je za konieczne.          Nasze ciało, nasz przejaw staje się prostym w „obsłudze”, spokój umożliwia wprowadzenie zmian w komórkach a tym samym zmieniają się zapisy w naszym DNA.
    Powoli docieramy w końcu do stanu spokoju, panowania nad emocjami itp.
Przypomnę co rozumiemy przez emocje ? Niewielu zastanawia się nad określeniem : emocja a przeżywanie ? Dla wielu jest to to samo. Niestety

różnica równie wielka jak inne popularne powiedzenia.
Z procesu przeżywania (odczuwania) możemy łatwo „wejść” w emocje , lecz z emocji w przeżywanie – NIE !
Dla przykładu : odczuwamy głód , wynika to z potrzeby uzupełnienia energii z pokarmów.  Dla przeżywania jedzonego pokarmu wystarczy nam bar mleczny, gdzie w trakcie jedzenia uwagę naszą skupiamy na jedzonych detalach, Odczuwamy smak a to wyraz  radości   organizmu , który sygnalizuje tym samym potwierdzenie ,ze uzupełniane są  pierwiastki z pokarmu.
    W trakcie jedzenia skupiamy uwagę na procesie spożywania różnych detali pokarmu  a mniej na miejsce i wystrój naszej jadalni. Odbiór smaku nie jest emocją lecz radością ciała.
Emocje zawsze wynikają z zakodowanych treści a więc i reakcji, które winne występować w trakcie zaspakajania treści z zapisów..
    Emocje zmuszają naszą formę (osobowość) do szukania wykwintnych restauracji z doskonałą (uprzejmą) uległą obsługą. Oczekujemy na listę dań a nasza osobowość zakodowana wybiera te dania które wg naszej wyobraźni  nam przysługują.
Mam na uwadze nasz status społeczny,układ hierarchiczny itp. detale, które stanowią  podstawę do miejsc zjadanych pokarmów.
    W takich przypadkach nasze zakodowane treści wręcz szaleją. Nie zwracamy uwagi na smak potraw a jedynie na kolor, zestawy na talerzu , układ sztućców ,serwetek itd.
Rozproszona nasza uwaga nie zabezpiecza jednak uzupełnienia brakujących pierwiastków, lecz zaspakaja nasze Ego. Jesteśmy wówczas dumni, wzrok nasz lekceważąco omiata salę restauracyjną i jej biesiadników.
    Jeszcze wyraźniejsze różnice pomiędzy emocjami a przeżywaniem widzimy w sytuacjach określanych jako seks.
Seks to następne zjawisko do rozpoznania. Bardzo ważne,ale  narzucone nam Ziemianom z innych rejonów Kosmosu. Pomocni wielce byli w tym Reptilianie i ich cele. 
     Komu więc energie z emocji są potrzebne. Poszperać można w procesach życiowych nie tylko reptilian ale i w  innych cywilizacjach. To  Istoty , które łakomie pobierają nasze energie emocjonalne powstające w akcie pieszczot i  seksu. Świadomie używam określenia proces, ponieważ takie zjawisko nie istniało na Ziemi w okresie przed potopowym.
    Powoli , po dokonaniu wielu weryfikacji swoich emocji i reakcji sami dojdziemy czy istniał lub  jak odbywał się Akt Stworzenia !
Przed Potopem stworzenia fizycznego   jednak nie było a więc i rozmnażania również .
Trudne do oswojenia ale należy „powołać” nowe określenie związane z procesem Istnienia  człowieka pojęcie :POWOŁANIE  FORMY !  
Zdaję sobie sprawę,ze seks ,bóg i inne fikcje tak głęboko zakodowane w ciała są wręcz bólem, kiedy zmuszeni będziemy do powrotu w procesy naszego

ziemskiego początku.
     Czasu jest sporo a więc i każdy człowiek dojdzie do tego sam.
Przejście naszych form (po przemianie)  do następnej Przestrzeni  zmusza
do powrotu ,do „przemiany” w formy ,które powstawały w pierwszych fazach tworzenia  ciał ziemskich.
     Takie informacje napływają obecnie do wielu ludzi , którzy w różnych stanach skupienia, relaksu lub świadomych snach – otrzymują obrazy nowych środowisk i szeregu form przyrody. Obrazy te są tak fantastyczne, że intelekt odrzuca je jako marzenia i fantazje.
A co dopiero mówić o reakcjach u osób wierzących ? Ich sny opowiadane kapłanom stają się dla kapłanów zagrożeniem głoszonych prawd bożych.      Ostrzegają więc,ze te obrazy to podszepty szatana aby zwieść wiernych i dokonać  zmian w  prawdach religijnych.
     Prawdy i teorie  są przedstawiane różnie w różnych religiach. Które są więc właściwe i zgodne z „prawdą?” Tylko z jaką prawdą ???
Przemiana form a nie śmierć ciała, (mamy o tym informacje z wyprzedzeniem w Nowym Testamencie : Przemienienie Pańskie).
Ten pierwotny „model” powoływania form powraca po dokonaniu przejścia w nową Przestrzeń. 
Proces Przemiany jest bezbolesny, z wrażeniem całkowitej swobody swojej „przestrzeni materialnej”, z której „wybywa” a widok i  reakcje nowej konstrukcji formy , nie będzie zaskoczeniem.
    W trakcie snów, relaksu nasza świadomość zewnętrzna zostaje przez nas informowana o tym procesie i odczuwamy , często widzimy obrazy , sceny jakie nas   czekają.  Świadomość zewnętrzna jest w pełni informowana o przemianach i  za jej zgodą przygotowywana stopniowo do nowych zjawisk..      W tej „nowej” przestrzeni przechodzimy niejako w swoje pierwotne formy, które  „opuściliśmy” świadomie przed wejściem w materię.
    Powstawały niejako formy  doświadczalne , uniwersalne , służące  do rozpoznawania wszelkich możliwości tworzenia   , w maksymalnych
warunkach i w skrajnościach reakcji .
Obawiam się jednak,że informacje przekazywane ludziom przez wieki w różnych formach i symbolach, zostają nadal nie doceniane. Obrazy te wielce odbiegają od narzuconej nam rzeczywistości, tak że intelekt wpada w szok i nakazuje to wszystko odrzucać.
    Taka reakcja naszego ciała jest znana i nie należy się tym przejmować ani negować. Doprowadzać jednak do opanowania reakcji i myśli , a temat , problem odstawić na potem. Niczego jednak nie  negować ! Neutralnie obserwować.
Negacja uruchamia i zmusza drugie ramię naszej rzeczywistość (budowa magnetyczna) do zmiany teorii. Neutralizacja jednak to pewien wysiłek energetyczny , uszczupla nasze energie biologiczne. Świadoma neutralizacja (to jednak nie obojętność) nie dopuszcza do utraty energii biologicznych.



      Stopniowe wprowadzanie naszej świadomości w toczące się procesy jest uwarunkowana od naszego przygotowania fizycznego , psychicznego i biologicznego. Jest więc sporo pracy nad naszym przejawem w starym jeszcze  procesie poznawczym.
Dotyczy to nie tylko zmiany zapisów w podświadomości ale jest to wstęp do jeszcze większego uelastycznienia pracy ,i mechanizmów naszego intelektu.    Do tej pory intelekt czuwał nad realizacją zawartych treści ,wiedzy nabytej i zapisanej w podświadomości.
      Efektem pracy intelektu  była stanowczość i walka w obronie różnych wartości. Nie sprawdzaliśmy jednak ich  treści w życiu codziennym a jedynie polegaliśmy na prawdach głoszonych przez autorytety, których uznaliśmy (lub nam „wciśnięto”) ,że głoszą prawdę zgodnie z rzeczywistością a nie realizacją   własnych , czy indywidualnych  celów.
      Prawa zawarte w tej małej cząsteczce zezwalają jednak na „chwilowe” zaniedbanie w wyciąganiu indywidualnych wniosków z wydarzeń, poznanych teorii czy dogmatów. Wnioski stopniowo uwalniają nasze ciała od fikcji ustalanych przez naszych bogów. A po pewnym czasie przyznajemy jednak,ze wszystko było potrzebne aby uzyskać pewność i samodzielne „sterowanie” własnym przejawem.
      Przychodziliśmy jednak zmiany w różnych okresach rozwoju Planety, zawsze wg potrzeb a nie grymasów boskich. Każdy więc zawarł w sobie swoje poznawanie i tworzenie w określonym czasie. Równość jako wprowadzony kod , jest fikcją. Nie ma i nigdy nie było równości.
Nie przeczy to jednak z indywidualnym rozwojem, przekazywanie sobie zdobytej wiedzy. Wiedzy nie tylko między Istotami na planecie ale równocześnie innym Istotom na różnych planetach , Układach , Kosmosach....
     To co się dzieje w nas samych , na planecie czy Układzie Słonecznym , dzieje się równocześnie w całym Organizmie Wszechświata.
Wszechświat to Jedno Ciało , to Jeden organizm a nasze ciała jako pojedyncze komórki w tej Całości, z udziałem planet, Kosmosów jako  jej
poszczególnych organów.
Słońce naszego Układu – to Rdzeń Uniwersum.
Rdzeń naszego Słońca to kręgosłup Wszechświata.
    Jeśli dokładnie przyjrzymy się jak wygląda kręgosłup, jak poszczególne kręgi odpowiadają za funkcjonowanie poszczególnych części organów w ciele , to nasze zdumienie przekracza wymysły intelektu.
W kręgosłupie , przy dolnej części – mamy „urządzenie” ,(tzw. kość krzyżowa) które umożliwia nam kontakty z „niebem” , energiami antymaterialnymi a więc i ze światami równoległymi do naszych.
    Dzięki temu „urządzeniu” możliwe jest uruchomienie tzw. predyspozycji : jasnowidzenia, jasnosłyszenia, podglądu w światy równoległe a nawet dużo więcej.


Nie dziwi nas zatem ,ze religie zabraniały poznawania a nawet myślenia o naszej konstrukcji ,oraz innych możliwościach naszego przejawu. W ten prosty sposób zamiast wiedzy otrzymywaliśmy fikcyjne bajki.
      Umysł , który winien nam służyć (stale się  rozwijać) został zablokowany i zamknięty w klatkach wiar i dogmatów.
Zmiany od roku 2008 , które przejawiły się zanikiem pola magnetycznego Słońca, umożliwiają stałe i stopniowe wymiany i neutralizację energii, które zostają  „przemienione” na inne wartości energetyczne – zwane już Uniwersalne.
Od tego nie uciekniemy, żadne „bogi” nam w tym nie pomogą, walka o utrzymanie starego „modelu” jest potrzebna, ponieważ w ten sposób szybciej pozbywamy się „zestawu energii” dawnego procesu. Walka doprowadza jedynie do szybkiej utraty energii biologicznej, a w konsekwencji do osłabienia formy aż do rozpadu.
      Zrozumiemy wreszcie,ze właścicielem naszego ciała jesteśmy my Sami a nie bogowie, ani nie jesteśmy własnością naszych  rządów czy autorytetów.
Nieopanowane zapisy w naszej podświadomości będą „broniły” treści tam zapisanych a nasze ciała ,jak koza na sznurku będą reagowały wg „ustalonych” i zatwierdzonych norm zachowań.
     Gdzie wreszcie ten temat : RADOŚĆ  ISTNIENIA ? !!
Takie pytania będą się coraz częściej pojawiały, ponieważ wiekami uczono nas (wpajano) systemy analityczne. Wszystko przyjmujemy „jednostkowo”, jako pewniki, i dokładamy  do naszego dysku zewnętrznego – podświadomości.
Utrzymywanie ludzi w tym stanie „myślenia” , było celowym manewrem naszych bogów .
     Ten prosty mechanizm plusa i minusa , umożliwiał każdemu człowiekowi poznawanie funkcjonowania Całości w której Przebywał. Celowo utrzymywano analizę aby doprowadzać do stałych walki o różnice ,czy  detale. Te celowo ustawiane walki  były konieczne, aby  wyzwolić z nas  energie naszych myśli , które pobierane są przez  twórców naszych  dogmatów.
      Bez  energii emocjonalnych , nasi bogowie już dawno gryźli by ziemię i wąchali kwiatki od spodu.
Brak wiedzy utwierdzał i utrwalał w człowieku walkę o prawo własności
(sztuczne prawo) i jak widać walki nadal trwają.
I to bardzo intensywnie.
Różnice i automatyczne reakcje  ludzi  , religie nazywały walką dobra ze złem. Nie uczono nas ,że istnieje też inny mechanizm , przeciwstawny do analizy – czyli SYNTEAZA.
     Polecam „poszperać” w decyzjach kościoła w „średnim wieku”, dlaczego „zabroniono” stosowania syntezy i kto z wielkich badaczy został uznany za heretyka i walczących z bogiem ! Warto !


Przejście w nowy Program , nową Przestrzeń Uniwersum , zmusza nas niejako ponownie do zapoznania się z funkcją Syntezy.
W skrócie : analiza dzieli  na detale , synteza detale łączy !
    Synteza umożliwia rozwój , powiększanie już zebranych  informacji,
analiza otrzymane informacje „rozdrabnia” na detale i porównuje je do treści wcześniej zapisanych. Nie pasuje ?
Uznajemy wówczas to za fałsz i negujemy !
Proponuję każdemu osobiście się nad tym PROBLEMEM  zastanowić. Nie uda się nikomu ten „rubikon” przejść bez pracy , zrozumienia  lub ominąć modlitwami , medytacją......
     Proponuję również aby nie marnować własnej energii życiowej nad unikaniem zrozumienia i przestawienia naszych teorii w aktualną rzeczywistość.
W trakcie przemian zaczynamy wreszcie spostrzegać, w jakim momencie naszej pracy pojawia się już Radość !
Ta nowa jakość radości niczym nie przypomina radości ,np. z zakupu wymarzonego samochodu, zdobycia pięknej partnerki ,czy za obietnice bogactw materialnych, marzenia o zdobyciu wysokich stanowisk w hierarchii społecznej dla siebie i swoich dzieci.......
    Marzeń,które mają nam przysporzyć coraz więcej radości jest wiele. Nie zauważamy,ze te radości są jedynie chwilowe. Im dłużej trwają, tym więcej smutku wyczuwamy po „zaniku” tych uniesień radosnych. Z reguły , im większa radość chwilowa tym dłuższe cierpienia i kłopoty.
    Powstają zatem tak wielkie różnice, ze praktycznie oddajemy często swoje indywidualne „myślenie” dla zaspokojenia chwilowych emocji.
Emocja to nie radość. Emocje uruchamiają w naszym ciele mechanizm utrwalacza różnego rodzaju i z gatunku Fikcje.
     Fikcje to sztucznie stworzony obszar marzeń, pragnień i możliwości powiększania naszego ego.  Te sztuczne formy jako myślokształty zostały stworzone dla „potrzeb” naszego zakodowanego  indywidualnego myślenia .
Od wieków stały się dla nas  wielkim pragnieniem, marzeniem , zbawieniem !
I takie „cóś” w naszym zachowaniu i reakcjach nazywamy Radością Istnienia ?
Jaka radość może zaistnieć , kiedy wierny z całkowitym oddaniem, wzruszeniem w trakcie modlitwy oddaje się całkowicie cierpieniom , zgodnie z wolą twórców danej religii czy dogmatów ? Im większe zaangażowanie emocjonalne , wzruszenia podczas modlitwy tym większy ubytek naszej energii biologicznej , psychicznej.
     Wszelkie energie powstałe w wyniku myśli muszą być rozładowane (podobny proces podczas burzy) , a to potężny ładunek energii, wytworzonej jedynie naszymi myślami . Znając działanie  wyzwolonych energii można je wykorzystać dla siebie ,a nie dla twórców  boskich teorii.



Wiedzę o człowieku poznali kapłani i czynią ją dla swoich celów bez żadnych oporów i żenady.
I  czynią to od wieków. Brak wiedzy „powszechnej” o człowieku daje kapłanom władzę nieograniczoną. Ale jedynie z pozoru. Uświadomienie sobie bujnej „twórczości naszych kapłanów”,mogło by doprowadzić do nie kontrolowanego chaosu.
     Energie emocjonalne tworzone podczas modlitw, medytacji , ceremonii różnych świąt zawsze „docierają - płyną” do twórców takich czy innych dogmatów. Należało by przeglądać nasze historie i odnaleźć różne zaistniały „cuda” , które religie głośno potwierdzają a następnie stają się coroczną chwalebną ceremonią religijną.   
     Ceremonii coraz więcej, umysły zablokowane modlitwami – nie dopuszczają do samodzielnych wniosków i całkowicie zniewalają wyznawcę.
Takie jednostki czy grupy są całkowicie bezwolne w stosunku do wydawanych decyzji czy rozkazów swoich kapłanów.
Utworzono więc religijne armie , dywizje  polityków i rzesze wiernych szeregowych.
    Przytoczyłem jedynie fragmenty o możliwościach naszych kapłanów. Ten proces „rozpadu” starych struktur „religijnych” powoli wkracza do wiecznego lamusa. Rozpad i jej skutki stają się już coraz bardziej widoczne każdego dnia.  Emocje , które stawały się środkami do podtrzymywania dogmatów stają się coraz słabsze.
Przyczyną tego zjawiska jest zanik pola magnetycznego naszego Słońca, który chronił wszelkie przejawy wytworzone przez cywilizacje w obrębie zamkniętego Układu.
    Zanik pola magnetycznego umożliwia  docieranie do naszej planety i Układu wszelkich energii Kosmicznych, z różnych Galaktyk ,i planet równoległych. Z pozoru wygląda to na zwiększaniu emocji , co objawia się obroną swoich racji czy dogmatów. Każda grupa religijna czy naukowa czyni wszelkie starania o powiększaniu grona swoich wyznawców gotowych do walki o swoje wolności wyznaniowe.
     Jak każdy ładunek energetyczny musi się rozładować na „masie” (planecie). Rozładowanie zmusza do reakcji i skutków. Wojny i wszelkiego rodzaju konflikty pomiędzy narodami , grupami wyznaniowymi czy intelektualnymi zmuszają do neutralizacji ogromnej ilości energii biologicznej.
    Ciała , wszelkie formy na planecie , to pojedyncze komórki w całości Organizmu Planety. Utrata energii biologicznej człowieka, zwierzęcia czy roślin osłabia tym samym Całą Planetę ze wszystkimi jej przejawami. Powstają obecnie tak ogromne różnice pomiędzy energetycznymi „zestawami” indywidualnych istot, ze ujrzymy procesy i zjawiska , które zmuszają  do równowagi.
     Nadmiar jednej szali wagi musi zostać zneutralizowana  aby waga
powróciła  do stanu równowagi  .


Nie chcemy jednak brać pod uwagę  i zrozumieć, ze wszelkie dokonywane zjawiska i  „objawy”  są ludziom świadomie ukazywane. Nadal nie  chcemy obserwować zmian , które dokonują się każdego dnia w Słońcu i wokół niego.
      Te same zjawiska dotyczą i trwają w nas samych jak i  wszystkich mieszkańców planety ale także i całego Uniwersum.
To przecież jeden organizm!
Boimy się samodzielnie wyciągać wnioski z tego co widzimy, ponieważ one zaprzeczają naszym zatwierdzonym fikcjom religijnym i naukowym.
Stajemy zatem jak tancerka w rozkroku , przyssana do podłogi i nie bardzo wie jak się z tego „wydostać”!
Powstają  więc i  muszą lęki , obawy o utratę swojej własności   uznawanych prawd.     Powstający chaos jest jednak wynikiem braku wiedzy nie tylko o człowieku , jako o sobie samym ale również  jako wzorcu  budowy Całości Wszechświata. Wiedza dawała i daje  możliwości „dotarcia” do programu przez nas ludzi ustanowionych a w którym uczestniczyła każda Istota i wszelkie formy przejawu.
Rozpoczęty „Nowy Proces” swoje przyspieszenie objawia podwyższonymi emocjami wszelkiego rodzaju. Jeśli panujemy świadomie nad swoim przejawem – formą , to jesteśmy w stanie wszelkie zjawiska neutralnie obserwować,  nie biorąc w nich czynnego udziału.
    Neutralizacja będzie jedynym zabezpieczeniem przed wartkim nurtem , strumieniem wydarzeń. Nie możemy sobie wyobrazić dziś, że jest bardzo prosty sposób aby wszelkie zakusy obcych bytów w naszych ziemskich ciałach – zneutralizować.
Proste a zarazem bardzo trudne.
    Zmiany , które muszą być dokonane aby powrócić do pierwowzoru Istnienia Człowieka służy prosty środek a  zwany  SPOKOJEM !
Na ile jesteśmy w stanie znieść np. scenę, kiedy ktoś koło nas  maltretuje kobietę ? Czy jesteśmy w stanie przejść „obojętnie” , kiedy kobieta prosi o pomoc? Niewyobrażalne ?!
    A  zapominamy, kiedy Inkwizycja zwoływała całą ludność miasta na rozrywkę zwaną torturami niewiernych ? Kiedy zmuszeni do  obserwowania ciosów, tortur oraz  słuchania przerażających krzyków i wrzasków cierpiących innowierców ? Dlaczego wówczas  nikt nie pragnął ratować torturowanego człowieka ?
    W/g Klucza to proste ! Przedstawiciele kościoła kodowali i zmieniali reakcje  ludzkie  w pomocy bliźniemu i zezwalano katom ,na  działanie  w imieniu boga i namiestników  boskich.
Dla zjawisk toczących się przez wieki w różnych krajach i religiach , można przytaczać setkami  przykładów, gdzie podstawowy , biologiczny dogmat o życiu człowieka od narodzin do śmierci biologicznej był i nadal jest jedynie fikcją i marzeniem.
c.d.n- koniec cz.4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz